- To bardzo prawdopodobne. Jest coraz mniej chętnych do gry w piłkę. Naszym założeniem od początku istnienia klubu było to, by w Młodzieżówce grali miejscowi chłopcy, ewentualnie z najbliższej okolicy. Brakuje zapaleńców, którzy chcą pokopać w weekend. Ponadto coraz trudniej spiąć budżet. A do tego sam czuję wypalenie. Od dziesięciu lat staram się, by wszystko działało jak najlepiej - mówi Mateusz Zając, prezes klubu.
Jak dodaje, decyzja będzie podjęta w ciągu najbliższych godzin, ewentualnie dni. Jeśli Młodzieżówka Radzyń Podlaski wycofałaby się z rozgrywek, ich miejsce zająłby ŁKS Łazy.