Ekipa coraz pewniej rozpycha się łokciami w "Okręgówce". Drużyna "Kociaka" zanotowała dziesięć wygranych, dwa remisy oraz trzy porażki. Strzeliła 36 goli, a straciła zaledwie 17. Co ważne, Az-Bud znakomicie radził sobie na wyjazdach, wygrywając sześć meczów z ośmiu rozegranych w delegacjach.
ROZMOWA Z Arkadiuszem Kotem, trenerem Az-Budu Komarówka Podlaska
Spróbujemy pójść po więcej, Arku, jaką ocenę szkolną postawiłbyś zespołowi za pierwszą część sezonu?
- Byłaby to czwórka z plusem. Zawaliliśmy trochę początek rundy, ale później wskoczyliśmy na swoje odpowiednie tory.
Początek rundy. Nie umiejętnościami, a mentalnie. Czuć było przybicie po śmierci Marcina Mroza?
- Wolałbym już do tego nie wracać. Dla nikogo nie była to przyjemna sprawa. Odszedł bardzo dobry zawodnik, wielki wojownik oddany klubowi. Wiadomo, że Marcin zawsze będzie w pamięci nie tylko drużyny, ale też całej społeczności związanej z piłką nożną w Komarówce Podlaskiej.
Trzecie miejsce to dobra pozycja na półmetku rozgrywek?
- Patrząc na to, jakie mieliśmy mecze i sytuacje w tej rundzie, można powiedzieć, że najniższe miejsce na podium to bardzo dobry wynik.
Az-Bud był jak dobrze pracujący pociąg. Rozpędzał się i pracował, jak należy?
- Można powiedzieć, że jak już się rozpędziliśmy, to ciężko było nas zatrzymać. Jedna wpadka później to przegrana z rezerwami Orląt Radzyń Podlaski. Wyniki się bronią, a o to w szczególności chodzi w drużynach seniorskich. Jakość naszego grania musi się mocno poprawić, bo chłopcy mają umiejętności, żeby grać lepiej.
Który mecz był tym najlepszym?
- Bardzo dobry mecz zagraliśmy z drużyną Orła Czemierniki. Mieliśmy fajny plan na to spotkanie i wypalił, można powiedzieć, w stu procentach. Drużyna z Czemiernik, jeśli chodzi o "Okręgówkę", to w moim odczuciu jedna z lepszych ekip, jak mówimy o jakości indywidualnej. Nam udało się tę jakość zneutralizować.
A ten najsłabszy?
- Na początku rundy z: Victorią Parczew, ŁKS-em Łazy i Agrotexem Milanów. Powód chyba wszyscy znamy. Nie szukam wytłumaczenia po śmierci Marcina, ale dało się odczuć, że w tych spotkaniach byliśmy "poza grą".
O co chcecie walczyć w rewanżach?
- Każdy z zawodników ma chrapkę na więcej. Nie zadowolimy się trzecim miejscem. Spróbujemy pójść po więcej.
Czwarta liga w Komarówce Podlaskiej?
- A to pytanie to już nie do mnie (śmiech - przyp. red.).
Rozmawialiśmy przed sezonem. Mówiłeś, że nie będziesz grać. A jednak...
- Taki był plan, żebym rozegrał jak najmniej minut. Rzeczywistość okazała się inna i zaliczyłem kilka meczów. Wiem z doświadczenia boiskowe, że granie na lekach nie jest czymś mocno przyjemnym, dlatego w niektórych spotkaniach pomagałem podopiecznym, żeby ich trochę odciążyć.
Jak będą wyglądały przygotowania do rundy rewanżowej?
- Przygotowania zaczniemy bardzo wcześnie, bo już 8 stycznia. Będziemy trenować na Orliku oraz w siłowni. Mamy zaplanowane mecze kontrolne. Zagramy sparingi z takimi ekipami jak: Pogoń II Siedlce, LKS Kamionka, Włodawianka Włodawa.
Czy dojdzie do ruchów kadrowych?
- Nikt nie zadeklarował, że chce odejść. Bardzo mnie to ucieszyło. Wierzę w tych chłopców. Żeby jeszcze więcej z nich wycisnąć, musimy się wzmocnić. W piłce nożnej nie ma nic lepszego niż rywalizacja. Mam nadzieje, że dokonamy dwóch, może trzech wzmocnień.
Rzucisz nazwiska?
- Z niektórymi zawodnikami jesteśmy już "po słowie".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.