ROZMOWA Z Mateuszem Chyłą, zawodnikiem Orląt Radzyń Podlaski
Wygramy jedną bramką
Przed Wami derby...
- Będzie bardzo ciekawie. Takie spotkania rządzą się swoimi prawami. To tak zwany mecz podwyższonego ryzyka. Wyjdziemy na boisko z przeświadczeniem o zwycięstwie. Będziemy chcieli zgarnąć pełną pulę. Z drugiej strony nie możemy się przemotywować.
Będzie ciekawie?
- No przecież. Nie trzeba zapraszać kibiców na takie starcie. Jestem przekonany, że pojawią się tłumy.
Da się odczuć rywalizację Orląt z Podlasiem?
- Wiadomo, dzieli nas niewiele kilometrów. Obie drużyny grają w tej samej lidze, więc siłą rzeczy jest ta rywalizacja z sąsiadem zza miedzy. Grałem w Podlasiu na pierwszym roku studiów. Teraz jestem w zespole z Radzynia Podlaskiego trzeci rok. Tu i tutaj mam znajomych, ale sercem jestem za Orlętami.
No i mieszkasz w Białej Podlaskiej...
- Podobnie jak Przemysław Koszel i Szymon Kamiński. We trzech codziennie pokonujemy trasę pomiędzy Białą Podlaską a Radzyniem Podlaskim.
Jaki padnie wynik?
- Wygramy 1:0.
Kto strzeli bramkę?
- Nie będę zdradzać szczegółów (śmiech - przyp. red.).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.