Po nudnej pierwszej połowie było bez bramek. Orlęta zdecydowały się na bardziej ofensywną grę, jednak niewykorzystane okazje zemściły się w 69 minucie. Wojciech Jakubiec niefortunnie główkuje, Kamil Oziemczuk przejmuje piłkę przed polem karnym, podciąga kilka metrów i strzałem po ziemi pokonuje Adama Wasiluka.
Orlęta próbowały jeszcze zmienić wynik, ale nie udało się.
Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla przyjezdnych. Szkoda, bo mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać.