reklama
reklama

“Niemcy boją się prawdy” – Marcin Romanowski o reparacjach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

“Niemcy boją się prawdy” – Marcin Romanowski o reparacjach - Zdjęcie główne

Marcin Romanowski Wiceminister Sprawiedliwości

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNiemcy mówią, że sprawa jest załatwiona. Wtóruje im polska opozycja. Tymczasem raport o stratach wojennych pokazał, że temat reparacji jest wciąż aktualny. Rząd Zjednoczonej Prawicy rozpoczął starania o fundusze, które zrekompensują niemieckie zbrodnie i zniszczenia w naszym kraju. Co wiemy o należnych Polsce reparacjach wojennych?
Reklama lokalna
reklama

Niemcy mówią, że sprawa jest załatwiona. Wtóruje im polska opozycja. Tymczasem raport o stratach wojennych pokazał, że temat reparacji jest wciąż aktualny. Rząd Zjednoczonej Prawicy rozpoczął starania o fundusze, które zrekompensują niemieckie zbrodnie i zniszczenia w naszym kraju. Co wiemy o należnych Polsce reparacjach wojennych?


Po opublikowaniu raportu dotyczącego strat wojennych rząd Zjednoczonej Prawicy natychmiast przeszedł do działania. W sejmie odbyło się głosowanie w sprawie przyjęcia tzw.  uchwały reparacyjnej. Nie wszyscy posłowie zagłosowali jednak w polskim interesie. Od głosu wstrzymali się m.in. wszyscy parlamentarzyści Polski 2050 Szymona Hołowni. Przeciwko reparacjom dla naszego kraju było natomiast czworo polityków Platformy Obywatelskiej: Klaudia Jachira Tomasz Aniśko, Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska.


– Interes i dobro własnego kraju powinny być priorytetem każdego Polaka. Nie potrafię zrozumieć zachowania niektórych polityków opozycji, którzy zamiast starać się o wynagrodzenie strat poniesionych podczas wojny, mówią językiem niemieckiej propagandy. To smutne, że polscy parlamentarzyści reprezentują interesy obcego kraju. Działania, które sabotują politykę rządu zmierzającą do uzyskania niemieckich reparacji wojennych, osłabiają Polskę na arenie międzynarodowej – mówi Marcin Romanowski, Wiceminister Sprawiedliwości.


Zgodnie z obowiązującą wówczas Konstytucją nie możemy uznać zrzeczenia się reparacji w 1953 za ważne. Decyzje w tej sprawie – mimo braku kompetencji – podjęła Rada Ministrów PRL. Według ustawy zasadniczej jedynie Rada Państwa mogła zrzec się reparacji. Trudno też doszukiwać się niezależności w postępowaniu ówczesnego rządu, który działał pod naciskiem władz ZSRR.


– Niemcy boją się prawdy. Nie chcą, żeby świat poznał prawdziwą historię i pamiętał o zbrodniach popełnionych przez naród Hitlera. Przez wiele lat rządów Donalda Tuska zakłamywanie przeszłości im się udawało, bo nie spotkało się z żadna reakcją ze strony polskiego rządu. Zjednoczona Prawica nie pozwala na powielanie historycznej dezinformacji. Starając się o reparacje, zwiększamy jednocześnie świadomość obywateli innych państw. Zainteresowanie mediów z całego świata pokazuje, że prawda historyczna to bardzo ważny temat – stwierdza Marcin Romanowski, Wiceminister Sprawiedliwości.


II wojna światowa to śmierć niemal 6 milionów Polek i Polaków. To cierpienie blisko 200 tysięcy niewinnych dzieci – w dużej części z Zamojszczyzny – które zostały wywiezione do Niemiec. Wiele z nich nigdy nie powróciło już do swojej ojczyzny. Niemieccy najeźdźcy bombardowali polskie miejscowości. Symbolem tego była zrównana z ziemią Warszawa. Za Odrę wywieziono 45 tysięcy wagonów pełnych zdobyczy wojennych, w tym cennych dla polskiej kultury i sztuki dzieł. Polska należy do państw, które najmocniej doświadczyły niemieckiego okrucieństwa. Zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu. Biorąc pod uwagę fakty, reparacje się naszemu kraju należą.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama