Przez 82 lat swojego życia pan Kazimierz silnie się wpisał w koloryt radzyńskiego życia społecznego i politycznego. Od początku powstania SLD do końca swoich dni nie był pozbawiony legitymacji partyjnej, chociaż wyrażał swoje poparcie do polityków i z prawej i lewej strony politycznej. Do końca zależało mu na idei. Podczas uroczystości ostatniego pożegania padło wiele słów o jego życiu i działalności, jako nauczyciela, dyrektora Radzyńskiego Domu Kultury, aktywnego działacza partii. Ale jeden z uczestników pogrzebu przyznał:- Był to chyba jedyny członek lokalnej władzy z tamtych lat, który z komuznizmu nie wyjechał białym polonezem.
Słowa pożegania wygłosił na ceremonii pogrzebowej jego brat Zbigniew.
Relację z pogrzebu zamieścimy we wtorkowym wydankiu Wspólnoty Radzyńskiej.