-Czy pana wójta nie obowiązuje noszenie maski? - spytała na początku ubiegłotygodniowej sesji Rady Gminy Radzyń Podlaski radna Maria Frączek. - Nie dość, że jesteśmy tu upchani jak śledzie, nie ma odstępów...
-Wtedy trzeba byłoby odwołać połowę sesji- przerwał jej wiceprzewodniczący, Henryk Rosiński
-Mamy tyle budynków, domów ludowych, a musimy się tutaj kisić? - ripostowała Frączek.
- Jeśłi ktoś nie może nosić maski, wiadomo, że nie będzie tego robił. Są różne przyczyny - odpowiedziała na pierwszy zarzut przewodnicząca Palica.
- W miejscach publicznych jest taki przymus, można nosić przyłbice - stwierdziła Frączek.
- Są radni, którzy nie mogą nosić maseczek, dlatego ich nie zakładają - odpowiedziała Palica.
- Nie nosimy ich dla siebie- zakończyła dyskusję Frączek.
Radny Ryszard Król na zakończenie sesji pytał, z czego wynika nieobecność sołtysów. - Na jakiej podstawie są nieobecni od niejednego posiedzenia Rady Gminy?
- Ze względów lokalowych i stanu epidemiologicznego. Wszystko jest zgodnie z prawem - odpowiedziała przewodnicząca Palica.
- Absolutnie nie, nie ma na to podstawy prawnej - skomentowała Elżbieta Pieśko.
Tuż po zakończeniu sesji, radna Frączek zaapelowała: _ Pani przewodnicząca, na następnej sesji proszę zadbać o to, żebyśmy siedzieli w odstępach.
- Zwraca pani wszystkim uwagę, a sama nie ma pani zakrytej całej twarzy. Trzeba także zakrywać nos - zwróciła uwagę radnej przewodnicząca.
- Jak weszłam, miała pani maseczkę na twarz. Czego pani zdjęła? - pytała radna.
- Bo czytam - odpowiedziała Palica.
W związku z remontem dotychczasowego miejsca obrad - sali konferencyjnej Urzędu Miasta (i Gminy), ostatnia sesja odbywała się w małej sali na 2. piętrze magistratu. Poprzednia sesja odbywała się w sali konferencyjnej Państwowej Straży Pożarnej na Pomiarowej.
Każde obrady muszą być udostępnione w formie interentowej transmisji, stąd ze względów technicznych gmina ma ograniczone pole możliwości lokalizacji sesji.