Przez 82 lat swojego życia pan Kazimierz silnie się wpisał w koloryt radzyńskiego życia społecznego i politycznego. Od początku powstania SLD do końca swoich dni nie był pozbawiony legitymacji partyjnej, chociaż wyrażał swoje poparcie do polityków i z prawej i lewej strony politycznej. Do końca zależało mu na sprawach ideowych. Podczas ostatniego pożegnania 7 sierpnia jeden z uczestników pogrzebu jednak przyznał: - Był to chyba jedyny członek lokalnej władzy z tamtych lat, który z komunizmu nie wyjechał białym polonezem.
Śp. Kazimierz Domański spoczął na cmentarzu komunalnym przy ul. Lubelskiej. Nieobojętny na losy miasta, wciąż aktywny, wciąż planujący kolejne zebranie, wyjazd, rozmowę - został pożegnany przez członków rodziny, sąsiadów, kolegów partyjnych, działaczy społecznych, samorządowców, a także lokalnych dziennikarzy. Bo pan Kazio przez wiele, wiele lat dobrze znał drogę do redakcji i chętnie się dzielił zawartością swojej "czarnej teczki".
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).