W 2017 roku Młodzież Wszechpolska zamieściła w internecie "akty zgonu politycznego". Obrazki były wzorowane na autentycznych aktach zgonów. Narodowcy tłumaczyli, że była to ich reakcja na deklarację w sprawie przyjmowania imigrantów. Dokument o tym podpisali prezydenci 11 miast.
- Niniejszy akt zgonu politycznego został sporządzony na podstawie "Deklaracji Prezydentów o współdziałaniu miast Unii Metropolii Polskich w dziedzinie migracji", która jest wstępem do przyjmowania tzw. uchodźców przez polskie samorządy. Akt ten ma charakter symboliczny i jest wyrazem sprzeciwu polskiego społeczeństwa wobec systemu relokacji siejących terroryzm imigrantów z Bliskiego Wschodu - mówili wtedy w rozmowie z Polsat News, organizatorzy akcji.
CZYTAJ TAKŻE: 2. rocznica śmierci Pawła Adamowicza - prezydenta Gdańska. Ułożono serce ze zniczy pod lubelskim Ratuszem
Akty były wypisane imiennie dla każdego z prezydentów. Dostali je prezydenci: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia. Akt wypisano też Krzysztofowi Żukowi - prezydentowi Lublina. A jako "przyczynę zgonu" wpisano we wszystkich aktach "liberalizm, multikulturalizm, głupota". Jak wyjaśniali narodowcy - "kariera polityczna prezydentów tych miast w naszej opinii dobiegła końca, ponieważ większość obywateli, w tym wyborcy "parszywej jedenastki" jest przeciw przyjmowaniu imigrantów".
W samej deklaracji można było przeczytać, że polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców.
- Deklarujemy współdziałanie miast poprzez wymianę doświadczeń i dobrych praktyk, w celu zapewnienia wysokiej jakości życia wszystkim mieszkańcom, w duchu solidarności i odpowiedzialności za wspólnotę, którą tworzymy wraz z migrantami - napisano w deklaracji samorządowców.
Wówczas Paweł Adamowicz - prezydent Gdańska, który zginął w trakcie finału WOŚP, w wyniku ataku nożownika, złożył zawiadomienie do prokuratury za akt wypisany na siebie przez narodowców. Ale Prokuratura Gdańsk-Śródmieście w 2019 r. umorzyła śledztwo w tej sprawie i stwierdziła, że grafiki są wyrazem niezadowolenia, nie zawierały gróźb oraz nawoływania do nienawiści. W efekcie zaskarżono taką decyzję. Potem sprawa trafiła do gdańskiej Prokuratury Okręgowej, a ta z kolei zdecydowała o umorzeniu śledztwa, bo uznała, że akcja Młodzieży Wszechpolskiej nie miała znamion przestępstwa.
We wtorek (24 sierpnia) prezydent Lublina skomentował całą sprawę w mediach społecznościowych, odnosząc się przy tym do gróźb, jakie niedawno otrzymał. Poinformował też o tym, że złożył zażalenia.
Pozostałą część artykułu przeczytasz tutaj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.