Po pierwsze: elektryki się nie palą! Legenda miejska o wybuchaniu i samozapłonie robi zawrotną karierę w internecie. Do tego stopnia, że pojawiają się (nielegalne!) zakazy wjazdu na parkingi podziemne, a w budżecie obywatelskim w Lublinie przegłosowany został zakup kontenera do zatapiania płonących aut elektrycznych.
Po drugie: nie kopcą i są ciche. Dają też mnóstwo frajdy z jazdy. Moc jaką oferują elektryki jest obłędna i na dodatek dostępna od zera do końca skali na prędkościomierzu.
Po trzecie: ładowanie trwa kilkanaście sekund. Naprawdę. Tyle czasu zajmuje wpięcie auta do gniazdka przy wysiadaniu z niego.
A teraz konkrety z wakacji.
Przejechałem samochodem w trzy tygodnie 8 700 km. Przez Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię dojechałem do Turcji, którą objechałem dookoła. Wszędzie elektromobilność wygląda znacznie lepiej niż u nas. Aut elektrycznych nie widać więcej niż w Polsce. Za to ceny ładowania znacznie niższe, ładowarek kilkakrotnie więcej. Łącznie za prąd zapłaciłem dwa tysiące złotych. Jakieś 23 zł za przejechanie 100 km.
A co u nas? W powiecie zarejestrowanych jest 16 samochodów, jeden motocykl i 23 motorowery elektryczne. Moje auto jest w leasingu, czyli ta statystyka go nie uwzględnia, tak jak jeszcze kilku więcej. Szału nie ma.
Miejski samorząd przyjął strategię elektromobilności, która zakłada, że bodaj do 2030 roku będziemy mieć w mieście ponad 100 punktów ładowania aut elektrycznych. Na dziś jest jeden taki publicznie dostępny punkt. To ładowarka AC o mocy 22kW na stacji Avia koło dawnego Tesco. Jest jeszcze jedna zamaskowana na parkingu Lidla, ale od kilku miesięcy nie jest włączona i daty startu nie widać. Do ponad stu w mieście, czy dwustu w powiecie, jeszcze trochę brakuje. Na razie właściciele ładują się z przydomowego/garażowego gniazdka.
Na koniec tym 16 odważnym pogratuluję decyzji. Za oknem wrześniowe słoneczko świeci, fotowoltaika pracuje. Darmowe paliwo do auta? To lubię. Radosław Grudzień
Zobacz również: (Felietony innych autorów)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.