Jeszcze bardziej druzgocące jest zakończenie tekstu: [...] filmik Jakuba Jakubowskiego stanie się zapewne ilustracją jego stylu zarządzania: efektownej prezentacji cudzych osiągnięć i braku widocznych, samodzielnie wypracowanych sukcesów. Mieszkańcy widzą go częściej na imprezkach, konsultacjach niż na placach budowy. A Radzyń – zamiast nowych inwestycji – dostaje kolejne nagrania, [...] w których słowa próbują przykryć brak realnych działań.
W komentarzu, którego wbrew utrwalonej tradycji nie odrzuciła łaskawa redakcja, zwróciłem uwagę na fakt, że czymś naturalnym jest kontynuacja przez obecnego włodarza wcześniej rozpoczętych inwestycji, dodając, że ważne jest, aby po nim było co kontynuować, inni zaś internauci przyszli w sukurs anonimowemu recenzentowi burmistrzowej twórczości filmowej: Proszę się pochwalić swoimi sukcesami, a nie sukcesami poprzednika. [...] Największym sukcesem JJ jest doprowadzenie do odejścia z UM wielu kompetentnych pracowników. [...] Z dumą opowiada o parametrach technicznych? Ciekawe ile z tych parametrów rozumie, podejrzewam, że niewiele. [...] Pan Burmistrz to się nadaje na KULTURALNO-OŚWIATOWEGO, a nie na Burmistrza funkcja przerosła go!! przecież on nic nie zrobił dla miasta i w mieście tylko KONSULTACJE i tak kadencja zleci!!!!
O konsultacjach pisałem, fakt, trochę ich za dużo, ale oddajmy sprawiedliwość rzeczywistości. Nie da się nie kontynuować, a przy okazji poprawiać to, co schrzanił poprzednik. Zawsze znajdą się zadania czasowo wykraczające poza kadencję. To naturalne. W związku z tym skłonność do przywoływania sukcesów poprzednika wydaje się już nie tylko chorobliwa, ale zwyczajnie chora. To przypomina westchnienia niektórych seniorów do osiągnięć Edwarda Gierka, który "tyle zbudował", aby w efekcie doprowadzić kraj do ruiny. Może więc warto przytoczyć słowa refrenu piosenki Andrzeja Sikorowskiego: Nim na pożarcie rzucą nas tłumom, chcemy powiedzieć niektórym gościom: To nie tęsknota jest za komuną - to jest tęsknota za młodością!
Kiedy absurdalne postulaty o referendum okazały się nieskuteczne, krucjata przeciw nowej – już nienowej władzy trwa. Bez pardonu i bez obiektywizmu. Aż prosi się przypomnieć, co pisał Adam Asnyk: Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia! Przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia. Świat wam nie odda, idąc wstecz, zniknionych mar szeregu. Nie zdoła ogień ani miecz powstrzymać myśli w biegu. Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę!
P. S.
Drodzy redaktorzy i wydawacze miłosiernego portalu! Lepiej już piszcie o kapliczkach i przydrożnych cierpiałkach powiatu. Przestańcie szkodzić. Nie wskrzeszajcie tego, któremu wasze kadzidło nie pomoże. Trudno. Żal coś wam ściska. To jeszcze potrwa, ale minie. Zapewniam was. Pozwólcie każdemu popełnić jego błędy. Gdy ich pula się wypełni, a granica zostanie przekroczona, wyborcy podejmą zapewne słuszną decyzję. Zaczekajcie więc i nie pozwólcie własnej pupie się rozerwać. Wytrzymajcie. Jedno jest wszakże pewne. Nawet gdy kolejnych wyborów Jakub Jakubowski nie wygra, to jego poprzednik do magistratu nie wróci. Powiem więcej. Wiem na pewno, że J.J. poradzi sobie bez fotela burmistrza, bo nie jest do niego przyspawany dożywotnio ani nawet doemerytalnie. A już na pewno nie będzie za tym fotelem wył po nocach, jak zwolennicy jego poprzednika. Tylko że oni nie wyją za nim, za Jerzym Rębkiem, oni leją łzy nad sobą i to jest najbardziej żałosne.
Andrzej Kotyła
Zobacz również: (Felietony innych autorów)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.