reklama
reklama

Migawki skandynawskie. Radek z Radzynia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: redakcja

Migawki skandynawskie. Radek z Radzynia - Zdjęcie główne

Radosław Grudzień

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opiniePo pierwsze, Kopenhaga. Minął tydzień, a ja nie mogę wyjść z podziwu. Połowa mieszkańców codziennie korzysta z roweru. Do pracy, do szkoły, na zakupy. W sukience bądź garniturze. Ścieżki rowerowe są tu wszędzie, mosty tylko dla pieszych i rowerów też. Bicykl jest tu ważniejszy niż auto i to jest przyszłość, nawet takich miasteczek jak Radzyń.
reklama

Dobrze, że poprzednia ekipa rozbudowała rachityczną sieć ścieżek rowerowych, mam nadzieję że obecnie rządzący mają to za priorytet. Parkingi dla samochodów są w centrum duńskiej stolicy koszmarnie drogie i często ograniczone czasowo. I zmierzamy w tym kierunku. Im prędzej władza w dużych miastach to zrozumie tym lepiej dla ich mieszkańców. Do nas ten model dotrze z opóźnieniem, ale warto być przygotowanym.

Po drugie, kampery. Im dalej na północ, tym ich liczba rośnie. Rozumiem, że to daje wolność przemieszczania się, ale że w promie na Lofoty ponad 90 proc. pojazdów to domki na kółkach? Mnie zaskakuje.

Po kolejne, elektromobilność. Statystyki pokazują, że 98 proc. sprzedawanych aut w Norwegii jest zasilanych prądem, a Dania prędko nadrabia stratę do sąsiadów. Na drodze i tak ich ilość zdumiewa, a infrastruktura ładowania to kosmos. Nawet na prowincji. U nas poczekamy jeszcze dekadę, może dwie.

reklama

Po następne, modowy luz, albo szerzej, duńskie Hygge. Ubrania trekkingowe, wygodne i praktyczne, noszone są przez osoby w każdym wieku i przy każdej okazji. Jestem zwolennikiem takiego stylu i nie potrafię pojąć, jak można kupować buty, bo są ładne. Wprawdzie ciasne, ale się rozchodzą. Nijak mi małżonka tego wyjaśnić nie potrafiła.

I jeszcze design architektoniczny. Prostota i funkcjonalność, minimalizm i komfort opakowane w pastelowe kolory. Spójność wizualna kształtów i barw. Nie tylko w Oslo, ale i na wsi zagubionej wśród fiordów. Trochę przeciwieństwo obrazka polskiej prowincji. 

Kończę bo wychodzi ze mnie typowo narodowe narzekactwo ;)

Acha, na minus skandynawska pogoda. Leje każdego dnia, czasem nawet zapomni przestać.

Radosław Grudzień

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo