reklama
reklama

Za dużo pytań, niedobrze... Radek z Radzynia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Za dużo pytań, niedobrze... Radek z Radzynia - Zdjęcie główne

Radosław Grudzień

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinieOd jakiegoś czasu widzę utyskiwania pod postami burmistrza, że znowu coś chce konsultować. Są ludzie, którym to przeszkadza. On zaś zapytuje, zbiera opinie, wsłuchuje się w głosy mieszkańców, miast wziąć się do roboty. Nie po to go wybierali, a miał program wyborczy, żeby go teraz nie realizował. Głos raz na pięć lat oddany, koniec pracy wyborcy. Teraz do roboty wybrani. Problem w tym, że wielokrotnie JJ podkreślał, że chce zmienić komunikację Urzędu Miasta z mieszkańcami. I to robi.
reklama

A że nie bierze się do roboty? Za poprzednika był taki zapieprz, że urzędnicy latali z taczkami, których nie było czasu załadować. Przypomnę wycinkę drzew na placu po starym dworcu PKS. Były konsultacje zrobione na chybcika. Na spotkaniu wiceburmistrz obiecał więcej miejsc parkingowych, które się nie pojawiły. Co do drzew, radzyniacy oburzyli się na ich wycinkę w jej trakcie, nie rok wcześniej, gdy projekt był konsultowany. Długo wisiały wizualizacje i też mało kto je obejrzał. 

Ciężko wam, wyborcom, dogodzić. 

Mało głosów oddano w plebiscycie na budżet obywatelski. Nikłe są też liczby ankiet zebranych na temat przyszłej pracy Ośrodka Kultury. Potem będziemy narzekać?

Demokracja lokalna jest przedstawicielska, to jasne. Wybieramy burmistrza, by zarządzał oraz radnych, by go kontrolowali i wskazywali priorytety. Ale to nie znaczy, że jesteśmy zwolnieni na pięć lat z decyzji i obowiązku angażowania się w sprawy samorządu. Jako suweren, mamy prawo, by nasze wnioski były wysłuchane, a nasze pomysły realizowane. 

reklama

Na sesjach poprzedniej rady miasta mieszkańcy mieli prawo głosu na sam koniec, przed zamknięciem. Nie wiadomo, o której godzinie. Brawo dla obecnego przewodniczącego i radnych za to, że zmienili tę praktykę! Każdy może zabrać głos na początku. Urzędnicy i radni są dla nas codziennie, a my dla nich raz na pięć lat. 

Nie oburzajmy się zatem, że burmistrz prosi mieszkańców o korzystanie z ich praw. Za to mu płacimy.

Radosław Grudzień

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo