Niespodziewanie na scenie pojawia się uśmiechnięty Wiesław z lśniącym licem i pogłębiającą się łysiną, w stroju Cherubina,(cherubiny to potężne nadprzyrodzone istoty, stojące bardzo wysoko w hierarchii bytów, znajdujące się często w bezpośredniej bliskości Boga), jednak ten występuje z wystającymi spod czapki kolejarskiej rogami i na melodię znanej piosenki Czerwonych Gitar "Jest taki dzień" śpiewa, fałszując tylko trochę i przyklękając co chwila. Pomaga mu wierny Mirosław P. z nieodłączną kamerą oraz aparatem fotograficznym.:
Jest taki dzień do refleksji bardzo skory.
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym towarzyszą wszystkim –
Tobie i mnie – światła planów, marzeń błyski.
Jest taka noc – wigilijna – bardzo piękna,
gdy kłamstwa moc całkiem sama głośno pęka.
Jam jest tu ten, co jak wódz potężnej armii
kapustą z grochem i kiełbasą was karmił...
Musi przerwać, bo gwałtownie wyskakują z tłumu dawno niewidziani kandydaci na burmistrzów Piotr M. i Sławomir S. – kostiumy czartów, ogoy, z widłami, a na nich umieszczonym napisem: "JESTEM NOWOCZESNY." Śpiewa refren z towarzyszeniem Mariusza Sz. - przewodniczącego samorządu miejskiego:
Jedna kartka wszystko zmienia
– to zależy od skreślenia. Ludzie – ludziom – kandydatom,
tu, przy urnie, są z zapłatą. Mała kartka zmieni wszystkim
– od kolebki do kołyski. Dobrą zmianę w zmianę drobną:
zakłamanie – w rzecz pogodną.
Sytuacja staje się w sposób skomplikowany dramatyczna, gdy na dziedzińcu pałacowym pojawia się gładki Daniel w stroju ludowym – haftowana koszula, czarne spodnie z lampasem wpuszczone w buty z cholewami, kubrak, słomiany kapelusz, w rękach bębenek i pałeczka – popychany na przód proscenium śpiewa zwrotkę piosenki, jakby w ogóle nie zauważył Mirka i jego ekipy oraz jakby ignorował fakt, że za sceną tylko czeka na wejście wpychany na pierwszy plan sceny przez, nie wiedzieć czemu, Tadeusza... postawny drugi Mirosław w stroju oficera straży pożarnej z nieodłączną, a może tylko nieodłączoną – wielkich rozmiarów – sikawką i tymczasowo ukrytym za pazuchą toporkiem. Oficer wykonuje swoistą melorecytację, ale zdaje mu się, że śpiewa:
Jest taki dzień – powszechnego rozliczenia.
Dzień – sądny dzień, który wszystko może zmienić.
Jest taki dzień tylko raz na cztery lata
Dzień, który nam niespodziankę może spłatać.
Ja dzisiaj już się nikogo nie przestraszę.
Choć stan spoczynku, to zapędy wasze zgaszę.
A jakby ktoś miał do mnie jakaś sprawę,
niech spojrzy tu – jaką tęgą mam sikawę!
Mam ja w gaszeniu doświadczenie bardzo spore.
Jak będzie trzeba, to przyłożę i toporem...
Nowoczesny zaś Mirosław pierwszy przepycha się z trudem spośród rosnącego tłumu i dalej swoje:
Jedna kartka wszystko zmienia
– to zależy od skreślenia.
Ludzie – ludziom – kandydatom,
tu, przy urnie są z zapłatą.
Mała kartka zmieni wszystkim
– od kolebki do kołyski
dobrą zmianę w zmianę drobną:
zakłamanie – w rzecz pogodną.
Pieśń próbuje zakończyć pokojowo świeżo upieczony szef struktur powiatowych Platformy Obywatelskiej, Emil O., śpiewając trzecią zwrotkę:
Jest taki dzień, w którym radość wszystkich wita,
pogonił precz obłudników od koryta.
Jest taki dzień i on przyjdzie już niebawem.
Dzień, który wam znaczy kres igrania z prawem!
Chór mieszczan entuzjastycznie podchwytuje motyw i na melodię refrenu kończy:
Życzmy dzisiaj Polsce całej,
Życzmy i Ojczyźnie Małej
wolnych sądów i wyborów,
mniej obłudy i pozorów,
praw podległych Konstytucji,
TVP bez prostytucji.
Gońmy ludzi podłej zmiany!
Precz niech idą "dobre pany"!
CDN.
Pierwszą część znajdziesz ( TUTAJ)
Zobacz również: Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.