Tak to się robi, żeby utrzymać cenę, która nie wyrywa z butów. Wiedząc to, rozumiem moją chrzestną matkę, która wciąż twierdzi, że skoro kupiła w promocji trzy masła po 5,50 za "kostkę" to w Polsce jest tanio i żeby z tą inflacją nie przesadzać. Jednemu się tylko ciocia nadziwić nie może. Dlaczego ten przepis na sernik z jedną kostką masła już tak dobrze, jak kiedyś, nie wychodzi.
Wujkowi też ulubiona smakowa wódka mniej radości przynosi. Nie zauważył, że kiedyś 40 proc. mocy miała, a dziś już tylko 30... i etykieta nieco poprawiona. Takie przykłady można mnożyć i na pewno wszyscy je znacie.
Zostaje nam świadomy wybór, uważne studiowanie etykiet i porównywanie cen za 1 kg. Unijna dyrektywa w tej sprawie ma jednak sporo sensu.
***
Inflacja za maj - według szybkich szacunków GUS - wyniosła 13 proc. Skoro więc w lutym poziom wzrostu cen miał 18 proc, a teraz 13 proc., to czy ceny powinny spadać? Podobno tak sądzi sporo naszych rodaków. Zapytałem moją kochaną małżonkę, kobietę z wyższym wykształceniem i... potwierdziła - powinny spadać. A one zawzięcie rosną. Bo wzrost cen to wciąż wzrost cen - nawet jeśli niższy.
***
W jednym z radzyńskich marketów wprowadzili nowe, mniejsze wózki na zakupy. Na oko tak z połowę mniejsze od tych, które były dotychczas. Załadowałem po brzegi i przez chwilę czułem się prawie bogaty. Niestety przy kasie okazało się, że zapłacić trzeba tyle, co kiedyś za ten duży.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.