Felieton Adama Świcia
MATURA `82
Miłe Panie i Panowie bardzo mili,
chciałbym teraz, bo to ważna sprawa przecież,
formę wziąć od Młynarskiego
felietonu śpiewanego,
żeby wierszem uczcić to czterdziestolecie.
To był maj - a rok osiemdziesiąty drugi.
Wiatr historii niebezpiecznie szumiał w uszach.
Stan wojenny, Lech Wałęsa...
Brakowało chleba, mięsa,
byli za to Jaruzelski i Pastuszak.
Wtedy dla nich co innego było ważne.
Kiedy w parku już zakwitły kasztanowce
trzeba było zdać maturę,
żeby móc polecieć w górę,
żeby wybić się i nie zejść na manowce.
Jak to potem z nimi było? Ano, różnie.
Życie wzięło ich w obroty, no i młóci.
Ale dzisiaj wejdź do klasy,
powspominaj tamte czasy.
A najgorsze, że to, kur..., już nie wróci.
Adam Świć
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.