reklama
reklama

Młodzież zapytana o to, czy w Radzyniu nie ma nic, odpowiada

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje radzyńskieGłośnym echem odbiła się wypowiedź młodej radzynianki w Internecie, która zapytana o to, co jest w Radzyniu Podlaskim, odpowiedziała – nic. W domyśle, chodziło jej o to, że nie ma ,, nic" dla młodzieży. Burmistrz Jakub Jakubowski wraz z samorządcami i działaczami kultury postanowił zorganizować otwarte spotkanie z młodymi i zapytać o ich potrzeby, oczekiwania, pomysły na zmiany w mieście.
reklama

-Mateuszowi, Michałowi, Laurze, Oli, Wojtkowi, Filipowi, drugiemu Wojtkowi, Igorowi, Nadii, Sabinie, Agnieszce, Marcinowi, Hubertowi, Szymonowi, Kamili, Maksowi, Danielowi i wszystkim, którzy pojawili się  na dziedzińcu Pałacu Potockich - dziękuję!  Przyznam, że zawsze czuję większy stres przed spotkaniami z młodymi ludźmi niż z dorosłymi. Okazało się, że mamy sporo wspólnych oczekiwań wobec Radzynia. Padło wiele ciekawych pomysłów – od budowy skateparku, przez stworzenie stref relaksu, aż po organizację koncertów z udziałem takich artystów jak Dawid Podsiadło czy Sanah.  Każdy głos był ważny i inspirujący.  Padło też sporo refleksji gorzkich. Młodzież nie czuje, że ma w Radzyniu swoje miejsce.  Czuje, że przeszkadza dorosłym. Nie jest brana pod uwagę przy proponowaniu różnych miejskich inicjatyw, bo nie ma prawa głosu: patrzy się na nią przez pryzmat dorosłych. Nad tym wszystkim musimy popracować. Dlatego też rozmawialiśmy m.in. o powołaniu Młodzieżowej Rady Miasta i cieszę się, że jest w tym temacie potencjał.  Zebraliśmy mnóstwo konstruktywnych uwag, które z pewnością pomogą nam uczynić Radzyń miejscem przyjaznym (nie tylko) dla młodzieży. Jeszcze raz dziękuję za to spotkanie i nie mogę się doczekać kolejnych!Najwytrwalsza uczestniczka spotkania, Laura, rozmawiała z nami długo po jego zakończeniu!  - komentuje i dziękuje  burmistrz. 

reklama

,, Nie mamy zbytnio gdzie się podziać " 

Podczas partnerskiej rozmowy niestety nie wyłonił się hura optymistyczny obraz miasta jako miejsca, w którym młodzi ludzie czują się dobrze. Czego im najbardziej brakuje ? Miejsca do spotkań, gdzie byłaby  w miarę zaciszna atmosfera, gdzie mogliby słuchać głośniej muzyki, a ta nikomu by nie przeszkadzała. Teraz spotykają się na stacjach benzynowych. Brakuje miejsca do zabawy, do tańczenia. Na przejażdżki rowerowe wyruszają poza miasto, np. w stronę Zbulitowa, gdzie są dobre, wyremontowane drogi. Brakuje im imprez kulturalnych dedykowanych nastolatkom. Nawet oferta kina plenerowego, jak mówiła jedna z uczestniczek, jest skierowana albo dla dzieci, albo dla rodziców. Oni  ida na filmy, bo jest okazja by zrobić piknik. Ale nade wszystko, chcą bezpiecznego, przyjaznego parku. Bez przesiadujących godzinami na ławkach, albo leżących na ścieżkach osób pod wpływem alkoholu. Teraz, jak podkreślali,  jest często po prostu niebezpiecznie, bo te osoby, potrafią być agresywne. 

reklama

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama