Nic się nie zmarnuje
Najpierw szykujemy, sprzątamy, kupujemy, gotujemy i pieczemy. Dzieciom, które chcą potraw próbować, mówimy: "Nie ruszaj! To na święta". Kiedy przychodzi Wielkanoc, płynnie przechodzimy w tryb "No jedz, bo się zmarnuje!". Brzmi znajomo? Znów obiecywaliście sobie, że na przyszłe święta przygotujecie mniej?
***
Polski Instytut Ekonomiczny wskazuje, że statystyczny Polak marnuje rocznie 247 kg jedzenia. Liczy się tu żywność zmarnowaną przy produkcji, przeterminowaną w sklepie, wyrzuconą w restauracjach, ale przede wszystkim (60 proc. całej liczby) zmarnowaną w naszych domach. Kupujemy za dużo, zapominamy, nie zjadamy w porę.
Z drugiej strony eksperci z Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EPAN) alarmują, że biedniejemy w oczach. Waloryzacja wypłat nie nadąża za inflacją. Poziom skrajnego ubóstwa w Polsce wzrósł w 2022 roku z 1,6 do ponad 2,4 milionów ludzi i dotyka już ponad 5 proc. z nas. W tej grupie dominują emeryci, a zwłaszcza renciści.
***
W Radzyniu Caritas od lat dystrybuuje żywność wśród potrzebujących. Działa jak bank żywności pozyskując jedzenie z różnych źródeł i rozdając chętnym.
Rok temu przy Parkowej za sprawą Kościoła Ewangelicznego stanęła pierwsza jadłodzielnia. Przydałyby się kolejne w innych częściach miasta. Do tego dobra promocja dzielenia się nadmiarem jedzenia.
Ja namawiam, aby pójść o kilka kroków dalej. Stworzyć kooperatywę, czyli system, w którym okoliczni wytwórcy żywności, miejska pomoc społeczna i wszyscy potrzebujący, ale też wszyscy, którzy chcą się jedzeniem dzielić (w tym osoby prywatne), mogli się spotkać. Taką widzę potrzebę.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.