- Nie rozumiem, po co dzisiaj bezskuteczne "bicie piany" w absolutnie przegranej sprawie? - skomentował inny. I dodał: - Pomijam już kwestię stosunku obecnie rządzących do pomysłów opozycji, ale dawno już minął czas na protesty.
I rzeczywiście była to ostatnia chwila i zupełnie rozpaczliwa próba zachowania jak największej ilości dużej zieleni na Rynku w Radzyniu. Ponad 360 osób z Radzynia i powiatu, a po nagłośnieniu sprawy przez posła partii Zieloni - Tomasza Aniśko - łącznie blisko 640 osób podpisało petycję z prośbą o zachowanie więcej niż 3 drzew.
Nie udało się! Siekiery i piły poszły w ruch. Dawno zatwierdzony plan był podobno nie do zmiany. Zdjęcia urobku pokazały jednak, że niektóre wycięte drzewa - choć krzywe - były zdrowe. Można było je uratować. Zabrakło dobrej woli.
***
Kiedy z placu zniknęło drewno, do wielu osób dotarło, że z trzema pozostawionymi drzewami plac będzie patelnią. 11 nowych sadzonek w otoczeniu betonu to - mówiąc kolokwialnie - kicha.
***
I pewnie dlatego niedawno usłyszeć mogliśmy nowe informacje. W projekcie zagospodarowania placu będą zmiany! Czyli jednak da się! Brawo! Presja ma sens! Będzie więcej drzew. Podobno dodatkowe 6 drzew to nie będą sadzonki, a większe (kilkunastoletnie?) drzewa. Takie, które w upalne lato dadzą cień starszym i młodszym Radzyniakom. Nie będziemy na to czekać 30 lat.
***
I znów odezwał się znajomy: - Jak znam życie, to te 6 drzew i tak uschnie.
Nie uschną - w Urzędzie Miasta obiecali mocno lać wodę.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
PRZECZYTAJ INNE FELIETONY JAKUBA JAKUBOWSKIEGO
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.