Ponad 200 lat minęło od czasu, kiedy w kwietniu 1818 roku w Mediolanie 28-letni Karol Lipiński koncertował wspólnie z włoskim wirtuozem Nicolo Paganinim.
Lipiński, który urodził się i pierwsze lata życia spędził w naszym małym Radzyniu Podlaskim, przebywał w Italii od 1817 roku i udał się tam specjalnie, aby poznać Paganiniego, podjąć z nim rywalizację i zdobyć niepisany tytuł najlepszego skrzypka epoki. Ambitnie!
***
Piszę o tym, ponieważ w Radzyniu odbywa się właśnie kolejna edycja Dni Karola Lipińskiego. Edycja wyjątkowa, bo jubileuszowa. Już po raz czterdziesty nasze miasto odwiedzają artyści światowego formatu i próżno szukać wydarzenia innego niż DKL albo postaci innej niż Karol Lipiński, którzy dla Radzynia mogą być lepszym "towarem eksportowym". Mamy z czego być dumni.
***
Mój prywatny i profesjonalny powód do dumy to fakt, że od 18 lat wspólnie z żoną tworzymy oprawę graficzną Dni Karola Lipińskiego. Projektując tegoroczne plakaty, wspominaliśmy czas świeżo po studiach, kiedy dostaliśmy od ówczesnego prezesa Towarzystwa Muzycznego, pana Zygmunta Pietrzaka, zaproszenie do współpracy. Minęło wiele lat i nazwiska wielu wspaniałych artystów pojawiły się na afiszach.
***
Wyobrażam sobie w balowej sali naszego Pałacu Potockich koncert, który nigdy się tu nie odbył. Recital dwóch wybitnych solistów - Karola Lipińskiego i Nicolo Paganiniego. Pojedynek na najtrudniejsze i najsłynniejsze ich wirtuozowskie utwory. Może taki koncert nie rozstrzygnąłby sporu o to, który z mistrzów był lepszy, ale byłby dużą atrakcją.
(...) Poziom światowy na lokalnym podwórku.
INNE FELIETONY Jakuba Jakubowskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.