Do zdarzenia doszło w środę, 24 września.
Około 20: 30 dyżurny KPP w Radzyniu Podlaskim otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że ulicą Wisznicką porusza się samochód marki Opel Vectra. Kierująca pojazdem miała wykonywać niebezpieczne manewry. Wszystko wskazywało na to, że kobieta mogła być nietrzeźwa. Komunikat przekazany został podległym patrolom. Chwilę później policjanci zauważyli pojazd na rondzie przy skrzyżowaniu ulic Wisznickiej z Lubelską. Mimo znaków dawanych przez funkcjonariuszy do zatrzymania kierująca oplem nie reagowała, nagle przyspieszyła próbując zgubić policyjny radiowóz.
Ucieczka zakończyła się przy ul. Sitkowskiego, tam opel zatrzymany został do kontroli. Za kierownicą vectry siedziała 40-letnia mieszkanka powiatu puławskiego. Po krótkiej rozmowie mundurowi wiedzieli już dlaczego kierująca próbowała uciec. Od kobiety czuć było wyraźną woń alkoholu, miała trudności z wysławianiem się i odpowiedzią na pytania. Stan nietrzeźwości Joanny S. potwierdziło badanie. Okazał się, że miała w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Kobieta będąc w takim stanie wiozła w samochodzie swojego 3 letniego syna. Na szczęście dzięki reakcji przypadkowego kierowcy i szybkiej interwencji policjantów nie doszło do nieszczęścia.
Jak ustalili mundurowi kobieta nie posiadała także uprawnień do kierowania. Dziecko oddane zostało pod opiekę wujka. Dzisiaj z kobietą wykonywane są czynności procesowe. Będzie odpowiadała za popełnione wykroczenia, dodatkowo usłyszy zarzuty dotyczące jazdy w stanie nietrzeźwości oraz narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Za te przestępstwa grozić jej może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.