Na razie zima jest łaskawa dla urzędników. Niewielkie opady śniegu sprawiają, że samorządy nie muszą wydawać pieniędzy na odśnieżanie.
Wprawdzie w Radzyniu Urząd Miasta korzystał już z pomocy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, ale kilkukrotne posypywanie skrzyżowań i ulic mieszanką piasku i soli nie było zmasowaną akcją. Miasto do odśnieżenia ma prawie 27 tys. mkw. własnych dróg. PUK dba też o 74 tys. mkw. dróg powiatowych. Do tego place, parkingi oraz chodniki przy największych ulicach. Radzyńskie przedsiębiorstwo dysponuje w tym celu 3 samochodami oraz 4 ciągnikami z pługami oraz możliwością rozsypywania piasku i soli. Do tego 3 koparko-ładowarki. Do walki z zimowym żywiołem ma przygotowane także po ok. 150 ton soli i piasku. Cena za dzień odśnieżania jest różna i zależy od ilości użytego sprzętu ciężkiego, rozsypanej mieszanki. W przypadkach bardzo intensywnych opadów i zaangażowania pełnej floty do usuwania skutków opadów cena za dzień odśnieżania dochodzi do 10 tys. złotych.
Na razie jednak samorządy głównie oszczędzają.
Żadnych pieniędzy póki co na odśnieżanie nie uruchomiliśmy. Kierowcy i pługi są jednak w pełnej gotowości do działania
- mówi Tomasz Jurkiewicz, sekretarz gminy Wohyń.
Większość gmin powiatu radzyńskiego z odśnieżaniem radzi sobie samodzielnie, najczęściej przy pomocy strażaków z OSP i ich wozów lub własnych pojazdów. W Kąkolewnicy dodatkowo skorzystano jeszcze z usług firm zewnętrznych. Tamtejszy urząd oprócz utrzymania własnych dróg będzie też odpowiadał za 26 km dróg powiatowych Nie wszędzie też mieszkańcy mogą liczyć na posypywanie nawierzchni solą lub piaskiem.