Czy w szpitalu rządzi rejestratorka?

We wrześniu na sesje gminne jest zapraszany Marek Zawada, dyrektor radzyńskiego szpitala. Mieszkańcy zgłaszają uwagi co do funkcjonowania ośrodka. Dużym problemem jest dostępność do lekarza specjalisty, a kolejki nie maleją.
Kto tu rządzi?
Lekarz Ryszard Gaworecki, prowadzący Ośrodek Zdrowia w Wohyniu, podzielił się na ostatniej sesji Rady Gminy problemami, jakie zgłaszają mu pacjenci. Pierwszy, to odsyłanie pacjentów ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego do lekarzy rodzinnych w celu wypisania zwolnienia lekarskiego. Drugi, to kłopoty z zapisaniem się do specjalisty, mimo tego że pacjenci mieli skierowanie od lekarza rodzinnego.
Ryszard Gaworecki pytał wprost Marka Zawadę, dyrektora radzyńskiego szpitala, czy w szpitalu rządzi rejestratorka?
- Staramy się zabezpieczyć mieszkańców jak tylko możemy. Kolejki w Radzyniu nie są zbyt duże. W Białej Podlaskiej do poradni ortopedycznej czeka się 8 miesięcy, u nas 3 - odpowiedział Zawada.
NFZ ogranicza dostęp do specjalistów
Marek Zawada zapewnił, że poinstruował pracowników SOR-u by zaprzestali odsyłania pacjentów po zwolnienia do lekarzy rodzinnych. Przyznał, że wie o problemach z dostaniem się do specjalisty. Dyrektor wyjaśniał, że ograniczenie dostępności do specjalistów jest podyktowane warunkami umowy z NFZ, który ogranicza ilość porad specjalistycznych. Chętnie byśmy przyjmowali więcej pacjentów, ale nie mamy finansowania tych usług - tłumaczył Marek Zawada. Dodał, że brak rejonizacji daje możliwość korzystania z usług radzyńskich specjalistów pacjentom z Siedlec czy innych rejonów. - Pacjenci dobrze oceniają radzyńskich lekarzy, u nich chcą się leczyć, a szpital otrzymał pieniądze tylko na pacjentów z naszego powiatu - wyjaśniał dyrektor szpitala.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.