Zgłoszenie o pożarze przyszło przed godz. 15
- 7 kwietnia, we wtorek do międzyrzeckich leśników dotarła informacja o zarzewiu ognia na obszarze Leśnictwa Żelizna. Ogień przeniósł się na drzewostany otaczające użytek ekologiczny i bardzo szybko opanował fragment Uroczyska Borodacz, zajmując m.in. znaczne obszary siedlisk bagiennych - informuje Nadleśniczy Nadleśnictwa Międzyrzec, Leszek Michalec. Pożar zajął powierzchnię ponad 30 ha obejmującą użytek ekologiczny oraz lasy, w tym wyjątkowe, bagienne siedliska przyrodnicze z wieloma cennymi gatunkami rodzimej flory i fauny.
Ogień szybko się rozprzestrzeniał
Na szybkie rozprzestrzenianie się ognia miało wpływ kilka czynników. - Najważniejszym w naszej ocenie jest utrzymujący się już od dłuższego czasu brak opadów deszczu. W lesie i nie tylko w lesie jest bardzo sucho. Okres wczesno-wiosenny, przed rozpoczęciem wegetacji roślin to okres o najwyższej palności, w lesie jest bardzo dużo suchej biomasy z poprzedniego okresu wegetacyjnego, a brakuje świeżej trudno palącej się roślinności. W przypadku pożaru w Żeliźnie bardzo duży wpływ na szybkość rozprzestrzeniania się pożaru miało miejsce zaprószenia ognia. Zarzewie ognia powstawało najprawdopodobniej na skraju rozległego bagna, a podmuchy wiatru na tej otwartej przestrzeni miały wpływ na tempo rozprzestrzeniania się ognia - tłumaczy Piotr Kowalczuk, z-ca Nadleśniczego Nadleśnictwa Międzyrzec Podl.
W ciągu tylko dwóch dni na gaszenie ognia poszło 830 m3 wody
st. kpt. Krzysiek Gomółka z radzyńskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej przyznaje, że to był ciężki przypadek. - Mieliśmy ograniczony dostęp wody i możliwość podawania środków gaśniczych. W starych lasach nie wszędzie da się dojechać. Poruszanie się po drogach leśnych trwa znacznie dłużej niż po drogach utwardzonych. Mieliśmy dwa punkty poboru wody, jeden w środku lasu, który jest częściowo do tego przygotowany bo ma dogodny zjazd, drugi to kanał Wieprz- Krzna. 7 i 8 kwietnia, kiedy walka z ogniem była największa zużyliśmy 810 m3 wody - relacjonuje. Po przejściu ognia - na terenach bagiennych pozostał krajobraz księżycowy . ( więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty).