reklama

Gmina Radzyń Podlaski z własnym Muzeum Rolnictwa

Opublikowano:
Autor:

Gmina Radzyń Podlaski z własnym Muzeum Rolnictwa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaWójt gminy Radzyń Podlaski od kilku lat gromadził zbiory, a na 17 maja planował przecięcie wstęgi w progach nowo utworzonego Muzeum Rolnictwa przy okazji organizacji Wojewódzkiego Młodzieżowego Czempionatu Koni Ras Zimnokrwistych. Z powodu pandemii koronawirusa termin został przesunięty, ale główny trzon przyszłego muzeum już istnieje. To blisko sto eksponatów. Sprzęt gospodarski, urządzenia, a nawet wozy żelazne i maszyny, którymi posługiwali się w ubiegłym wieku radzyńscy rolnicy. 

To myśl, która zaiskrzyła w głowie wójta wiele lat temu.  - Chciałbym oddać hołd tym, którzy przez lata bardzo ciężko pracowali, utrzymywali nasze gospodarstwa, budowali naszą ojczyznę. Myślę, że pracując ciężko fizycznie mieli sprawniejszy umysł niż my dzisiaj, kiedy nie pracujemy dzisiaj fizycznie słabiej się dotleniamy. Nie chodzi o to, że nie zdobywamy nowych wiadomości, ale inaczej do wielu rzeczy podchodzimy. A bezpośredni kontakt z przyrodą, potrzeba wynalazku, usprawnienia prac to krok do lepszego zdrowia,  stwierdza wójt. 

Muzeum w miejscu organizacji wystaw koni 

Od blisko dziesięciu lat w gminie Radzyń organizowane są wojewódzkie wystawy koni, gdzie przyjeżdżają rolnicy i miłośnicy koni z całego województwa a nawet z odległych miast.  I tu właśnie dostałem propozycję utworzenia miejsca na Muzeum Rolnictwa. - Chciałbym, żeby to był obiekt ogólnodostępny i żeby nie było potrzeby robić nowych inwestycji, tylko wykorzystać infrastrukturę, która już istnieje. Dlatego wybór padł na to miejsce przy świetlicy w Bedlnie. Na początek. Możliwość rozbudowy zawsze istnieje - wyjaśnia Mazurek. 

Na razie hala metalowa, w przyszłości może się zmieni jej wygląd 

Halę na razie można traktować jako miejsce zabezpieczenia eksponatów.  - Jeśli będzie nam to dobrze szło i będzie zainteresowanie, pomyślimy o rozwoju. Ważne jest zabezpieczenie eksponatów, bo bardzo dużo tych rzeczy bezpowrotnie ginie. Zostają sprzedawane na złom, a rzeczy drewniane, niezabezpieczone przed rozkładem, niszczeją. A trzeba przyznać, że wójtowi udało się odzyskać z czeluści zapomnienia ciekawe rzeczy, np.  drewniany siewnik, który nie ma lei metalowych na ziarno, tylko drewniane korytka.

 

Nasze muzeum, nasza troska

Zawartość przyszłego muzeum to w większości prywatne zbiory. Wójt zapytany, kto będzie przewodnikiem i opiekunem miejsca przyznaje:- W miarę możliwości ja będę się opiekował. Bardzo to lubię i chciałbym wiele rzeczy przy okazji prezentacji jeszcze opowiedzieć. Oczywiście, będą osoby, które będą  mnie wspierać - podkreśla, liczę na pomoc mojego brata Grzegorza – sołtysa naszej wsi. Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby pomóc w funkcjonowaniu tego obiektu. Być może na domowych strychach, ,,za stodołą", czy gdzieś w sadzie stoją na posesjach urządzenia rolnicze czy sprzęt domowego użytku z dawnych lat, który mógłby nacieszyć oko wielu, a młodszym pokoleniom dał szansę na poznanie namacalnej historii naszych ziem.   – Proszę o kontakt wszystkich zainteresowanych, jeśli mają taki sprzęt i chcieliby przekazać go do muzeum. W grę wchodzi albo bezpłatne przekazanie, albo użyczenie. Gmina może też kupić takie urządzenia apeluje wójt Mazurek. 

 

Wiesław Mazurek, wójt gminy Radzyń Podl:-  Eksponaty zbierałem osobiście. Biorę przyczepkę, jadę w teren i poszukuję. Robię to już kilka lat. Czytam ogłoszenia, rozmawiam z ludźmi. Udało mi się odnaleźć wiele cennych urządzeń i przedmiotów. Te najcenniejsze pochodzą ze strychów, bo dzięki leżakowaniu w ciepłym, suchym miejscu są przynajmniej w dobrym stanie. Są to przedmioty głównie związane z uprawą roli. Z nadzwyczajnych rzeczy mogę wymienić drewniany siewnik, który nie ma lei metalowych na ziarno, tylko drewniane korytka. Według mnie może mieć ok. 100 lat. Są wozy żelazne, którymi poruszali się rolnicy w pole, na zakupy i do kościoła. Sanie, wozy drewniane,gumowe. Ciekawą zdobyczą jest znacznik metalowy do znaczenia rzędów podczas sadzenia ziemniaków, ale, i to jest rzecz niespotykana, kołowy, ciągnięty przez konia, sterowany ręcznie przez woźnicę. Nawet sam nie wiedziałem, że takie rzeczy istnieją. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE