reklama

Józef Hen gościem specjalnym Tygodnia Bibliotek

Opublikowano:
Autor:

Józef Hen gościem specjalnym Tygodnia Bibliotek - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaTrwa Tydzień Bibliotek. Miejska Biblioteka Publiczna im. Zenona Przesmyckiego w Radzyniu z tej okazji przygotowała kilka imprez. 9 maja zaprosiła radzynian na spotkanie autorskie  z Józefem Henem, który żartując mówił: - Na spotkaniach autorskich teraz często słyszę takie ciche komentarze: - Ooo... patrzcie, to człowiek, który rozmawiał z Tuwimem...!

Wychodźca z Radzynia 

Józef Hen, polski pisarz i publicysta żydowskiego pochodzenia, dramaturg, reportażysta, scenarzysta filmowy, urodził się 8 listopada 1923 r.  w Warszawie, lecz korzenie jego rodziny sięgają do Radzynia. Ojciec był przedsiębiorcą budowlanym i, według określeń syna, został "wychodźcą z Radzynia". 

Pisarz  wspominał: - Mój ojciec miał czterech braci i jedną siostrę, wszyscy wyjechali z Radzynia. Jeden z braci co prawda do Lubartowa, ale nie było pracy, nie było przyszłości. Dziadkowie mieli się nieźle, mieli – jeśli mnie pamięć nie myli 4 krowy i specjalizowali się w produkcji masła i serów. Młodzi mężczyźni nie bardzo wiedzieli co z sobą robić. Mój ojciec pobił się z jakimś wiejskim chłopakiem, uderzył go kamieniem i bał się, że go zabił gdy tamten padł. I uciekł do Warszawy – wspominał powód uchodźctwa rodziciela. Jak się potem okazało, chłopak przeżył, a ojciec Józefa Hena trafiając pod opiekę Niemca i ucząc się zawodu ślusarza, wkrótce otworzył swój własny zakład i kolejno pościągał braci, by u niego pracowali. Spisaną o tym historię czytelnicy mogą odnaleźć w książce pt. "Nowolipie".   

Mam nałóg czytania

Prowadząca spotkanie Renata Sieromska, polonistka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych odniosła się do aktualnych okoliczności i zapytała gościa m.in. o to,  jaka by była jego odpowiedź na maturalne pytanie z polskiego: "Praca – pasja czy obowiązek?" – Zacznę od tego, że ja nie mam matury...- odpowiedział z humorem gość. Dodał, że jest jednym z nielicznych chyba wykładowców w Europie, którzy mają jedynie  tzw. małą maturę. Hen jest erudytą i samoukiem, naukę przerwała wojna,  potem było już tylko samokształcenie.... – Nie zdążyłem jej zrobić. Ale matury nie miał też  London, Gorki... Tomasz Mann.. – podawał nazwiska kolegów po fachu. A co z odpowiedzią na temat z matury? -  Pisarstwo to na pewno pasja. Ale też poczucie obowiązku wobec kartki białego papieru ... Ale czy to praca? Czasami to jest przyjemność. Pracowałem ciężko, łopatą – to była praca... - tłumaczył, zdradzając arkana swojego zawodu. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE