- Chciałbym poinformować wszystkich rodziców i nie tylko, że mój znajomy był dziś świadkiem próby porwania jego dziecka w okolicy auto-złomu w Ustrzeszy. Sprawcy stali czerwonym audi, gdy autobus podjechał, sprawcy próbowali porwać jego dziecko, ale na szczęście po nią jechał już ojciec. Spisał numery rejestracyjne i została powiadomiona policja Proszę o uwagę. UDOSTĘPNIAĆ! - tak zaczynał się alarmujący post na jednym z profilów na Facebooku.
Wieść o porywaczach wywołała panikę
Prośba tej osoby, by przestrzec przed porywaczami, którzy poruszali się czerwonym audi, poszła w eter. W ciągu kilku godzin post udostępniło prawie 700 osób. Do redakcji rozdzwoniły się telefony, że czerwone audi widziane było w Wohyniu, w Paskudach oraz, że krążyło przy placu zabaw w Branicy.
Piotr Mucha, oficer prasowy radzyńskiej policji, kategorycznie zaprzeczył tym rewelacjom i kilka razy powtórzył, że na komendę nie wpłynęła żadna informacja o próbie porwania dziecka. - My żadnej takiej informacji nie otrzymaliśmy i nikt do nas niczego takiego nie zgłaszał - mówił rzecznik. Temat byłby zamknięty, gdyby nie fakt, że następnego dnia dotarliśmy do domu dziewczynki, która o mały włos nie została uwikłana w bardzo podejrzaną sytuację.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.