reklama

Mój skarb pamięta czasy zaborów

Opublikowano:
Autor:

Mój skarb pamięta czasy zaborów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura- Wszędzie upychałem drewniane miski, wrzeciona, maselnice. Mama mnie z tym przeganiała, bo zagracałem strych, ale ja byłem uparty. A kiedy już miałem możliwość, zrobiłem ze starej obory swoją Izbę Pamięci.

Kazimierz Brudkowski z Planty (pow. radzyński) 30 lat temu wraz z żoną Otylią założył gospodarstwo. Na 3,5-hektarowej działce zrealizował swoje dziecięce marzenie i założył Pasiekę "Pszczółka". Zaczynał od dwóch uli, w porywach było 130, teraz ma ich 60.

Kilka lat temu gospodarstwo wzbogaciło się o rzecz zupełnie niesamowitą, której zazdroszczą pracownicy muzeum regionu.

Od małego gromadziłem różne stare przedmioty

– wspomina pan Kazimierz.

Wszędzie, gdzie się dało, upychałem drewniane miski, wrzeciona, maselnice. Mama mnie z tym przeganiała, bo zagracałem strych, ale ja byłem uparty. I tak, kiedy już miałem możliwość i właściwe miejsce, zrobiłem ze starej obory swoją Izbę Pamięci, a w niej wystawę pt. "To wyszło z użycia za naszego życia".

Izba Brudkowskiego wypełniona jest starymi, drewnianymi przedmiotami. Znajdują się w niej dawne narzędzia do pracy w polu i stodole, cep, orczyki, pługi, lemiesze, narzędzia stolarskie o nazwach dzisiaj zupełnie obcobrzmiących, jak np. sztelwaga.

Są zgromadzone też przedmioty związane z pracą gospodyni: blaszana balia, tara, dzieża do gniecenia chleba, niecka do przygotowywania posiłków, przybory do szycia, ozdobna waga, stare drewniane i wiklinowe kufry. I właśnie jeden z nich jest największym skarbem pana Kazimierza. To stary kufer, który pamięta czasy zaborów i tułaczki za chlebem. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE