9 grudnia Maria Kosidło mieszkająca z niepełnosprawnym synem w mieszkaniu socjalnym na Koszarach dostała pismo od Zakładu Gospodarki Lokalowej z informacją, że ma trzy tygodnie na spakowanie rzeczy i opróżnienie zajmowanego lokalu. Lokatorka bowiem przeprowadziła się na zimę do bloku, bo jak twierdzi mieszkanie przyznane przez miasto jest zagrzybione i zarobaczone, i nie sposób tam mieszkać z niepełnosprawnym dzieckiem. Oczekiwała, że mieszkanie zostanie dostosowane do standardów pozwalających godnie mieszkać. Tymczasem Radzyński ZGL uznał, że lokatorka opuściła mieszkanie. Powołując się ponadto na zadłużenie Marii Kosidło, które teraz sięga 12 tys. zł, nakazał jej zabrać z lokalu swoje rzeczy.
W przypadku nie opróżnienia zarządzający zasobem mieszkaniowym miasta dokona jednostronnego protokolarnego odbioru lokalu, zaś ruchomości znajdujące się w lokalu zabezpieczy na pani koszt. W przypadku uniemożliwienia odbioru lokalu, wszczęta zostanie procedura eksmisyjna
- czytamy w piśmie adresowanym do Marii Kosidło
Takie warunki urągają ludzkiej godności
Mam niepełnosprawne dziecko, które nie może mieszkać w takim grzybie i wśród robactwa
- mówi kobieta. Pokazuje słoik z myszami i dużym pająkiem, który według jej słów był sprawcą bolesnych ukąszeń syna. Kobieta tłumaczy, że już kilkakrotnie prosiła ZGL i burmistrza o remont mieszkania. Nie dostała nawet odpowiedzi.
Człowiek jest traktowany jak śmieć
- mówi Maria Kosidło i pokazuje mieszkanie. Pleśń, grzyb, zalane ściany, śmierdzące, dziurawe podłogi.
Przebywanie w takich warunkach zagraża już życiu i zdrowiu
- skarży się kobieta.
Lokatorka opowiada, że zadłużenie wzięło się stąd, że wyremontowała łazienkę i liczyła na pokrycie kosztów przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pieniędzy jednak nie dostała, za to wpadła w spiralę zadłużenia. Była pewna, że dostanie zwrot poniesionych kosztów, bo kiedy wymieniła okna na plastikowe, ZGL przystał na jej prośbę i odliczył jej koszt remontu od czynszu.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.