Zagryziona kobieta mieszkała samotnie.
W sobotę około godziny 20 usłyszałem syreny. Do sąsiadki przyjechała karetka pogotowia i policja - opowiada jeden z mieszkańców Suchowoli. - Poszedłem zobaczyć co się stało. Na podwórku, w pobliżu psiej budy, leżał czarny worek, a w nim ciało - mówi ze smutkiem mężczyzna.
Sąsiad 78-letniej kobiety dowiedział się z rozmowy z policjantami, że najprawdopodobniej kobieta została pogryziona przez swojego psa, kiedy zaniosła mu jedzenie.
Pies chyba ugryzł ją w rękę i przerwał tętnicę, i ona się wykrwawiła - mówi mężczyzna.
Na miejscu zobaczyliśmy, piętrowy, murowany budynek i ogrodzone podwórko. Za ogrodzeniem budynki gospodarcze i duża pomalowana na zielono buda. Buda była przewrócona bok, prawdopodobnie dlatego, że przy oględzinach szukali tam czegoś policjanci. Przy budzie, na długom łańcuchu chodziło w tę i z powrotem wielkie brunatne psisko, podobne z pyska do boksera. Trzy metry od budy stał biały emaliowany, pusty garnek.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.