11 sierpnia o godz. 9 rano jeden z mieszkańców bloku przy ul. Spółdzielczej zaalarmował komendę straży pożarnej, że z mieszkania na trzecim piętrze przez uchylone okno wydobywają się kłęby czarnego dymu.
Na miejsce pożaru błyskawicznie pojechały cztery samochody strażackie, dwa samochody ratowniczo-gaśnicze, jeden podnośnik i jeden operacyjny. Akcja trwała do godz. 10. Brało w niej udział 8 strażaków.
Płonące mieszkanie było puste
Dowodzący akcją kpt. Ryszard Chwalczuk relacjonuje: - Po przybyciu na miejsce zdarzenia zauważyłem dym wydobywający się z okna na trzecim piętrze budynku wielorodzinnego. Mieszkanie było puste. Po odłączeniu dopływu prądu elektrycznego na całym piętrze i wyważeniu drzwi do pomieszczenia, skąd wydobywał się dym, podano 1 prąd wody. Jednocześnie prowadzono ewakuację mieszkańców sąsiednich mieszkań. Po ugaszeniu miejsce pożaru zostało dokładnie sprawdzone pod kątem możliwości rozprzestrzeniania się pożaru na inne kondygnacje. Po całkowitym przewietrzeniu mieszkania działania zakończono - mówi Ryszard Chwalczuk. - Bałam się, że pożar się rozwinie i dojdzie do innych mieszkań. Wiemy, że o tej porze w domu nikogo nie było. Właścicielka palącego się mieszkania pracuje poza Radzyniem, o tej porze na pewno była w pracy - mówi jedna z sąsiadek.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.