reklama

Radzyniacy po wojnie chcieli powrotu Zofii Szlubowskiej

Opublikowano:
Autor:

Radzyniacy po wojnie chcieli powrotu Zofii Szlubowskiej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaW miniona sobotę, w pałacu Potockich, w ramach cyklicznych "Spotkań u Hrabiego", organizowanych przez Instytut Bronisława Szlubowskiego odbył się wykład „Chłapowscy – twórcy wielkopolskiego sukcesu gospodarczego, rolniczego i kulturalnego. Bohaterowie wielkopolskiego drugiego planu” dr Emiliana Prałata.

Przemysłowcy, społecznicy, adiutant Napoleona i ananas dla króla

Z rodem Chłapowskich wiąże się pojęcie pracy organicznej. Szlachecki ród, który swój herb otrzymał od Napoelona. W "Stummatum" ( z 1601 r.) znajdujemy literacki opis głównych cech, stanowiących zarazem 3 aspekty eposu: pobożność, naukę i męstwo.

Ludwik zapoczątkowuje historię rodu w Wielkopolsce. Zaczyna budowę rodowej siedziby w Turwi. Jego syn, Stanisław przebudowuje pałac w duchu stanisławowskim, urządza park w stylu francuskim. Syn Stanisława, Józef - uważany za utracjusza, wydający pieniądze na zbytki ponownie przebudowuje  majątek w Turwi (zostają tam do 1919 r., w'39 pozostaje w rękach potomków po kądzieli). Pisząc do króla, ofiarował mu poza listem i aktem hołdowniczym...ananasa. Hodował też figi. Był postacią o szerokich horyzontach. Zaczyna w historii rodu tradycję piśmienniczą, pisze w 1796 r. liczący blisko 140 stron traktat architektoniczny, jak stworzyć użyteczną i funkcjonalną siedzibę ziemiańską.

Można mówić o dwóch gałęziach rodu - ze względu na tytuły i funkcje. To gałąź podczaszowska i kasztelańska (Z której pochodzi Zofia z Chłapowskich Szlubowska).

Józef Wybicki styka się z rodziną Chłapowskich. Dezydery kupuje jego majątek. Barbara Chłapowska wychodzi za gen. Dąbrowskiego. To owa Basia z "Mazurka Dąbrowskiego".

Generał Dezydery Chłapowski, czyli "Polak wszystko przejdzie"

Najbardziej znany przedstawiciel rodu, dzięki francuskiemu guwernantowi, miał wielkie umiłowanie do francuskiej kultury i tradycji. Znał biegle łacinę i grekę.Jesienią 1808 r. gdy Napoleon odwiedza Wielkopolskę w celu przeglądu sytuacji militarnej ,trafia do towarzyszącej cesarzowi gwardii honorowej. Imponuje Napoleonowi odwagą. Ten zaprasza go na kolację, nawiązują bliską współpracę, w wyniku czego Dezydery zostaje jego adiutantem. Jest doskonałym jeźdźcem, cesarzowa Józefina nazywa go  cherubinkiem. Spotkanie z Tadeuszem Kościuszką pozbawia go złudzeń co do Napoleona, składa dymisję z armii napoleońskiej. Wraca do Turwi. W latach 1814-15 podróżuje do Anglii i Szkocji, by poznać nowoczesne rolnictwo. Uczy się uprawy ziemi, odkrywa nowe rośliny pastewne i maszyny rolnicze.

Wraca z pługiem szkockim. W majątku następuje zmiana sposobu uprawy pól. Sprowadza szkockie owce i czerwone bydło ze Szwajcarii.

Buduje kolejno: gorzelnię, cukrownię, destylarnię, mały browar. W 15 lat spłaca wszelkie długi. Ponad 100 absolwentów kończy naukę nowoczesnego rolnictwa. Nawet jego synowie zostają wdrożeni w obowiązujący w szkole dzień pracy, rozpoczynający się o 4.30 a kończący się między 22.00 a 23.00.  Uczy administrowania i zapisów księgowych. Jednym z abiturientów zostaje Maksymilian Jackowski, późniejszy twórca kółek rolniczych.

Po wybuchu powstania listopadowego ma kierować wielkopolskimi oddziałami na Litwie, prowadzić tam powstanie. Jego plan zdobycia Wilna omawia się do dziś w szkołach wojskowych jako świetną zagrywkę taktyczną. Skazany na twierdzę w Szczecinie, pisze podręcznik "O rolnictwie", służący do lat 70-tych XIX w. Mowa jest w nim o nawozach sztucznych i zadrzewienie śródpolne.

W jego pałacu przebywało ok. 100 towarzyszy broni. Wpłynął na zmianę estetyki krajobrazu - kazał sadzić akacje i drzewa szybkorosnące. Od 1992 istnieje Park Krajobrazowy jego imienia.  Uwłaszcza chłopów, daje im ziemie trzeciej klasy. Swoją pracą organiczną, zaczął rewolucję  na gruncie rolnictwa, podniósł jej kulturę. Umiera w 1879 r.

Chłapowscy tworzą  pierwszy bank pożyczkowy dla Polaków, zajmują się działalnością wydawniczą. W ich majątkach odbywają się kursy i szkolenia (m. in. krawiectwa), wakacje dla pierwszych drużyn harcerskich. To całe dziedzictwo przynosi do Radzynia Zofia z Chłapowskich, żona Bronisława Szlubowskiego.

Radzyniacy chcieli przyjechać po Zofię 

Zaprezentowane materiały, dotyczące Bronisława i Zofii pochodzą z archiwum kopaczewskiego. To pięć odnalezionych fotografii i pojedyncze listy. Jeden z nich został napisany po wojnie, do Zofii, mieszkającej wówczas u krewniaków Krakowie. W liście mieszkańcy Radzynia proponują Zofii, że po nią przyjadą, zabiorą do Radzynia, zaopiekują się nią. Będzie miała zagwarantowany byt do końca swoich dni. Niczym ma się nie martwić. Po dekrecie o reformie rolnej, właściciele ziemscy, nie mogli pojawić się na terenie powiatu, na którego wcześniej posiadali dobra.

Tytułowe zdjęcie Bronisława pochodzi z 1892 r. Potomkowie linii kopaczewskiej, którzy opiekowali się Zofią (zm. w 1961 r.). Była zawsze odziana w czerni. W jej wyglądzie zwracały uwagę wydłużone płatki uszu – znak noszenia ciężkiej biżuterii. We wspomnieniach jawi się jako niezwykle ciepła, serdeczna, życzliwa osoba.

Fakt, że także w Radzyniu działała ochronka jest świadectwem promieniującego modelu rodziny Chłapowskich. Określana mianem „chłapowszczyzny” postawa społeczna, określony styl życia, kultura pracy – nadrzędny element, organizujący ich czas. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE