Nawet do pięciu lat pozbawienia wolności grozi Ireneuszowi W. z gminy Czemierniki za pobicie sąsiada. - Prokuratura 29 listopada przesłała do radzyńskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Ireneuszowi W. Mężczyzna ma zarzut spowodowania obrażeń ciała, co wyczerpuje znamiona czynu opisanego w 157 § 1 kodeksu karnego - powiedział "Wspólnocie" Janusz Syczyński, prokurator rejonowy w Radzyniu Podlaskim.
Zaatakował z tyłu
Władysław Miętkiewicz trafił do szpitala 19 października. Tego dnia robił porządki po wykopkach. Wygrabiał i wypalał na swojej działce nacinę po ziemniakach. - Nagle zobaczyłem Ireneusza W. On przyjechał rowerem, zaszedł mnie od tyłu i uderzył w głowę. Ja się przewróciłem. Potem mnie kopał. Połamał mi czaszkę - opowiada 65-letni mężczyzna. - Jak mnie bił, to krzyczał: "Ja ci sk...nu dam urząd skarbowy i sanepid". Na szczęście wszystko widział sąsiad i zadzwonił po karetkę i policję - dodaje mężczyzna.
Złamania kości czaszki
Pogotowie ratunkowe zabrało Władysława Miętkiewicza do radzyńskiego szpitala. Z karty informacyjnej wynika, że miał stłuczenie mózgu, krwiaki śródmózgowe obu półkul, złamaną żuchwę z przemieszczeniem, złamanie kostnej części przewodu słuchowego, złamanie kości nosa i kości szczęki oraz złamanie kości oczodołu. Mężczyzna spędził tydzień w radzyńskim szpitalu. Teraz kontynuuje leczenie w Lublinie.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).