Wejścia do trzech krypt znajdują się w posadzce kościelnej. Są zamknięte płytami marmurowymi, wkomponowanymi w podłogę z kamienia.
Wiemy, co znajduje się w dwóch z nich: w krypcie pod posadką w Kaplicy Pana Jezusa i w krypcie pod posadzką Matki Boskiej. Z tych krypt mamy zdjęcia. Są w nich zdewastowane trumny (w całości i w kawałkach desek) oraz porozrzucane szczątki ludzkich szkieletów (czaszki, piszczele, itp.) Na ścianach jednej z tych krypt są malowidła przedstawiające śmierć w formie kościotrupów z symbolami przemijania (kosa, klepsydra). Można domniemywać, że zawartość trzeciej krypty jest podobna. Prace archeologiczne pozwoliłyby uporządkować i godnie pochować znajdujące się w kryptach ludzkie szczątki, najprawdopodobniej ludzi zasłużonych dla parafii - tłumaczy ks. proboszcz parafii ks. Andrzej Kieliszek.
Ci zasłużeni to oczywiście fundatorzy kościoła, budowniczowie oraz właściciele radzyńskiego pałacu: Mniszchowie, magnacki ród Potockich, Szczuków.
Czy jest nadzieja, że ich prochy zostaną odkryte?
Na rekonesans badawczy 24 kwietnia przyjechała po raz pierwszy do Radzynia prof. Małgorzata Grupa. Profesor będzie przewodniczyła grupie archeologów, którzy zajmą się radzyńskim cmentarzem, który skrywa kościelna posadzka. Pani profesor, badając tajemnice szczuczyńskich kryp, rozpoczęła swoją wieloletnią przygodę z historią rodu Szczuków, która teraz doprowadziła ją do Radzynia. To dlatego odpowiedziała na prośbę proboszcza parafii p.w. Świętej Trójcy w Radzyniu, by uniwersytet podjął badania nad radzyńskimi kryptami. Jako archeolog, naukowiec, wybitny znawca kultury funeralnej elit I Rzeczpospolitej w XVI - XVIII wieku na terenie Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, liczy, że badania radzyńskie doprowadzą ją do odkrycia kolejnych, brakujących elementów w jej pracach badawczych.
Wiele pytań
- Najpierw chcielibyśmy otworzyć krypty, zobaczyć w jakim stanie są trumny, ile ich jest. Zagadką jest czy mamy tutaj wkopane też trumny w glebę, czy jest posadzka, czy klepisko. Chcemy sprawdzić czy kościół był używany jako cmentarz, kto jest pochowany, jakie jest datowanie trumien i ewentualnie jakie jest wyposażenie zawartości grobowej - wylicza jednym tchem zagadki prof. Grupa. Przypomina, że od od XIII-XIV wieku tradycją było, że cała powierzchnia kościoła była miejscem grzebalnym. - Gdybyśmy zdjęli płytki i kopnęli jakieś 70 cm w głąb, natrafilibyśmy na szkielety - zapewnia. - Ci, którzy w dawnych wiekach mieli pieniądze, grzebali się w kościołach. Czasami warstwy z trumnami dochodzą do pięciu, sześciu. Dokopywano się do trumny, kładziono na nie nowe. Kiedy nie było już miejsc na pochówki pod posadzką, uprzątano starsze trumny, przesuwano je do mogiły zbiorowej tzw. ossuarium i tworzono w ten sposób nowe miejsca. Było to oczywiście rozwiązanie dla elit. Cała reszta swoje miejsce spoczynku miała na miejscowych cmentarzach na obrzeżach miast.
Proboszcz parafii p.w. Św. Trójcy, ks. Andrzej Kieliszek - To co nas interesuje najbardziej, to ta trzecia krypta, która nigdy nie była otwierana, bynajmniej nikt tego nie pamięta. Więc pojawia się pytanie: Czy to jest na pewno krypta grobowa? A może to wejście do lochów, które prowadzą do pałacu ? Wiadomo, że one są, że nitka lochów szła od pałacu na teren kościoła.
Prof. Małgorzata Grupa Teorie lochów rzadko się potwierdzają Naprawdę nie chcę rozwiewać nadziei o odkryciu lochów, ale podczas mojej 40-letniej pracy archeologicznej dowiedziałam się, że mamy w Polsce więcej tuneli niż autostrad. Gdziekolwiek, gdzie byśmy nie pojechali na prace wykopaliskowe, zawsze słyszymy historie o tajemniczych lochach, mamy wrażenie, że wszystkie zamki krzyżackie wzdłuż Wisły są połączone tunelami. Ale tylko czasami okazuje się, że one faktycznie są. (prof. Małgorzata Grupa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu będzie sprawowała nadzór nad pracami przygotowawczymi i badaniami archeologicznymi
Ze skrawka szaty możemy zrekonstruować całość
Profesor zakłada, niemal na sto procent, że przy szczątkach powinny zachować się skrawki szat jedwabnych, w których chowano możnych.
Więcej w aktualnym papierowym wydaniu Wspólnoty!