Najpierw jednak Wydawnictwo chce zbadać zapotrzebowanie rynku.
Teresa Wakulik, sekretarz redakcji - 791 161 007 lub mail: teresawakulik@gmail.com
Ci, którzy skontaktują się z nami, mają zapewnione:
- gwarancję zakupu w pierwszej kolejności
- bonifikatę
- imienny autograf autora
- wymienienie ich nazwiska (o ile nie będą miały nic przeciw) w specjalnym podziękowaniu w albumie i w naszej gazecie
O pomyśle na wznowienie druku rozmawiamy z Marianem Mazurkiem.
Wspólnota: - Skąd pomysł na ponowną publikację monografii pańskiego autorstwa o ziemi czemiernickiej?
Marian Mazurek: - Po tym, gdy sprzedała się część III, zarówno do mnie, jak i do wydawcy "Wspólnoty", zgłaszali się ludzie, którzy pytali o możliwość kupienia części pierwszej i drugiej. Widzieli wszystkie tomy w bibliotece i chcieliby mieć komplet na półce. Krótko mówiąc, wiemy, że jest takie zapotrzebowanie. Tylko nie wiemy jak duże. Chcielibyśmy je poznać.
W: - Już wszystko się rozeszło?
M.M.: - Te książki poszły jak woda, mówiąc nieskromnie.
W: - Można się było tego spodziewać, tym bardziej że pierwszy tom wydano w 2009 roku z okazji rocznicy 500-lecia powstania miasta Czemierniki. Podobnie stało się z tomem II w roku 2013 i wydanym zaledwie cztery miesiące temu tomem III. Co według autora w każdym z tych tomów jest najlepsze?
M.M. - Trudne pytanie. W I tomie pisałem o tym, o czym uważałem, że trzeba napisać. Dlatego jest to historia tej ziemi, począwszy od najdawniejszych czasów. Wprowadzenia archeologicznego dokonuje m.in. M. Bienia, Tomasz Pietrzela. Potem dokonuje się bogaty rys historyczny, poprzez dzieje rodu Firlejów, Powstanie Styczniowe, aż po dziś. Myślałem, że będzie to koniec. Jednak po roku, kiedy egzemplarze były praktycznie nie do zdobycia, ludzie zaczęli do mnie dzwonić, przynosić dokumenty, własne rodzinne historie, fotografie z rodzinnych albumów. I tak przybywało materiałów na kolejny tom. Trzeba było zatem w zimowe wieczory do tych teczek i skoroszytów usiąść, by opracować tom drugi. On jest uzupełnieniem historii już pokazanej, poprzez pryzmat losów wielu rodzin pochodzących z Czemiernik. Oczywiście, wciąż aktualizowane są bieżące wydarzenia, m.in. zamieszczona jest relacja z uroczystości odsłonięcia kamienia nad Tyśmienicą upamiętniającego przemarsz wojsk gen. F. Kleeberga, czy pomnika Aleksandra Chudka - bohaterskiego lotnika w Stoczku. Podobnie jest z tomem III. To zapis losów ludzkich i wydarzeń, do których dotarłem dzięki kolejnym moim rozmówcom, którzy często mówili: - Marian, a o moim dziadku jeszcze nie napisałeś...
W: - Wspólnota jest najbardziej związana właśnie z tym tomem, to nasze "wspólne dziecko". Ukazały się artykuły o najważniejszych wydarzeniach w tej miejscowości i parafii z ostatnich dziesięciu lat, skład do druku przygotowali nasi graficy.
M.M.: - Tak, zgadza się, dlatego ponownie podziękuję w tym miejscu Mateuszowi Orzechowskiemu za to, że zainteresował się wydaniem tego tomu, Gosi Orzechowskiej za przygotowanie materiałów do druku, Monice Mackiewicz za wartościowe artykuły, jak chociażby ten o przyznaniu Lauru Konserwatorskiego czemiernickiej świątyni, wreszcie Jarkowi Pałysowi za przepiękne graficzne opracowanie tomu. Wyszło naprawdę wspaniale.
W: - Wielką wartością tomu jest przede wszystkim Pańska wiedza, pióro i gawędy o ludziach. Dzięki tym historiom z otchłani zapomnienia powracają ludzie bardzo zasłużeni dla tej ziemi.
M.M.: - To jest siła druku. Słowa pisanego. Mam świadomość i czuję się zaszczycony, że dzięki tym książkom czytelnicy, my, ludzie tutaj żyjący, już wiemy, kim był lotnik Aleksander Chudek, as polskiego lotnictwa na obczyźnie, o którym nikt nie wiedział (okazuje się, że jego portret trafił do albumu, który stał się prezentem ślubnym królowej brytyjskiej); wojewoda Władysław Cholewa, który jest już patronem ronda w Niewęgłoszu i wielu, wielu innych.
W:- Przypomnijmy jeszcze cenę. I tom kosztował 75 zł, drugi również, trzeci - 65 zł. Czy egzemplarze z reedycji będą droższe?
M.M.: - Mateusz Orzechowski negocjuje z drukarniami i planuje tak wydać album, żeby cena poszczególnych tomów nie była większa.