- Trener wybrał ofertę drugoligowca, gdzie już pracował i był zawodnikiem tego klubu. Wiadomo, że skupiła go praca na wyższym poziomie rozgrywkowym. Wcześniej spotkaliśmy się z nim, pokazaliśmy nasze obiekty oraz wizję rozwoju Orląt. Tarachulski mówił wprost, że potrzebuje kilku dni do namysłu. Zapewne miał temat Pogoni i musiał poczekać. Pojawiła się oferta z drugiej ligi i wybrał ekipę z Siedlec. Wiem, że początkowo większość zarządu jest przeciwko jego kandydaturze. Później zorientowano się, że trudno będzie znaleźć innego szkoleniowca i padło na "Tarantulę". Wiadomo, że w Siedlcach nie jest zbyt kolorowo. Ostatnio kilku zawodników zostało zawieszonych i trenerzy po prostu bali się podjąć wyzwanie - mówi Krzysztof Grochowski, prezes Orląt.
"Tarantula" w Siedlcach
Opublikowano:
Autor: Mateusz Połynka
Przeczytaj również:
SportWydawało się, że Bartosz Tarachulski zostanie szkoleniowcem Orląt Radzyń Podlaski. Jeszcze przed świętami okazało się, że 44-latek obejmie stery w Pogoni Siedlce.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ