Kontrola dopiero się rozpoczęła i CBA odmawia udzielania dalszych informacji. Podobne stanowisko zajmuje Jerzy Rębek, burmistrz Radzynia. Zapowiada, że udzieli informacji w możliwie najszym terminie. Przypominamy, że umowa, która k jest przedmiotem kontroli została zawarta w roku 2014.
- Faktycznie umowę zawarły w 2014 roku poprzednie władze miasta na czele z poprzednim burmistrzem Witoldem Kowalczykiem. Przez 9 miesięcy program został zrealizowany w zaledwie 12,3 proc. Sytuacja zastana w grudniu 2014 roku przez nowe władze Radzynia była dramatyczna. W ciągu pozostałych czterech miesięcy, trzeba było wykonać resztę, czyli 87,7 proc. z 1000 zaplanowanych instalacji – przypomina Anna Wasak, rzecznik radzyńskiego magistratu.
Liderem projektu dla wszytskich gmin powiatu radzyńskiego było miasto. - Okazło się, że wykonawca, firma Rapid, ma poważne problemy finansowe. Komornik sądowy przy Sądzie Okręgowym Warszawa-Żoliborz przesłał do Urzędu Miasta pismo o zajęciu wierzytelności. Po rozeznaniu sytuacji burmistrz Jerzy Rębek podjął decyzję o odstąpieniu od umowy z Rapidem. Następnie miasto, po uzgodnieniu z Urzędem Marszałkowskim, wydłużyło realizację projektu. A w maju 2015 roku wyłoniono nowego wykonawcę. Przetarg na instalację pozostałych 685 kolektorów słonecznych wygrała firma Antinus ze Skierniewic. Problem pozostał, bo podwykonawca, firma Ensol z Raciborza, w związku z upadkiem firmy Rapid, wystąpiła do Radzynia z roszczeniami zapłaty za dostawę elementów do montażu instalacji solarnych. Tyle że miasto nie zgodziło się na powtórną zapłatę za tę samą dostawę. Wraz z prawnikami burmistrz zdecydował, aby pełną należność przekazać syndykowi masy upadłości – przypomina rzecznik.
Ensol skierował sprawę do sądu. Najpierw Sąd Okręgowy w Lublinie, w styczniu 2017 roku, orzekł, że miasto ma zapłacić firmie ponad 1 mln zł. Samorząd się odwołał, jednak Sąd Apelacyjny uznał, że orzeczenie sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Następnie Sąd Najwyższy również utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok. Ostatecznie miasto zapłaciło firmie Ensol. Jednocześnie urzędnicy postanowili walczyć o zwrot pieniędzy, które wpłacili syndykowi. W lutym tego roku Sąd Gospodarczy w Świdniku wydał w tej sprawie wyrok. Burmistrz Radzynia odtsąpił od umowy z firmą Rapid. Sąd uznał roszczenia miasta o wypłatę kary umownej, która stanowi 10 proc. wartości zamówienia, czyli ponad 800 tys. zł. Zapłata tej należności ma nastąpić z masy upadłościowej firmy Rapid.