Jak informuje rzecznik KPP w Radzyniu Podlaskim asp. Piotr Mucha policjanci zespołu patrolowo-interwencyjnego zatrzymywali samochody do kontroli jadących ul. Parczewską w Czemiernikach. Kierujący samochodem osobowym marki Opel zignorował jednak sygnały dźwiękowe i świetlne, i zaczął uciekać. Pościg za kierowcą przeniósł się na obrzeża Czemiernik. Kierowca Opla skręcił w drogi gruntowe, po jakimś czasie skierował się w stronę centrum miejscowości. Podczas skrętu w jedną z ulic stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w ogrodzenie, w auto uderzył jadący za nim policyjny radiowóz.
Ucieczka
Policjantom podczas pościgu nie udało się złapać mężczyzny, który zdołał wydobyć się z samochodu i uciec. Na miejsce zostały wezwane posiłki. Funkcjonariusze po kilku godzinach akcji, o 6 rano, namierzyli uciekiniera, który schował się na strychu ciotki swojego kolegi. Okazał się nim Kamil O., 24-letni mieszkaniec gminy Czemierniki, który już ma do odbycia dwie kary - łącznie ponad 10 miesięcy pozbawienia wolności, a mimo nakazu, nie stawił się do zakładu karnego. Teraz trafi do aresztu, odpowie też przed sądem za przestępstwo, jakim jest niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Badanie alkomatem wykazało, że Kamil O. był trzeźwy.