W tej palącej sprawie 29 sierpnia 2024 r. trzynastu zatroskanych o los czternastu tysięcy pozostałych podpisało list otwarty do radnych miejskich jako GRUPA MIESZKAŃCÓW RADZYNIA.
Adresaci w zdecydowanej większości nie posłuchali ich, co w obliczu istniejącej arytmetyki w radzie nie dziwi, nie zaskakuje, więc było do przewidzenia, ale autorzy udają, że zakładali inaczej.
Już następnego dnia, podczas sesji miejskiej rady, były radny popierający byłego burmistrza – w imieniu prawie identycznej w swym składzie, tym razem czternastoosobowej GRUPY MIESZKAŃCÓW RADZYNIA – złożył wniosek do burmistrza o zabezpieczenie w budżecie miasta na rok 2025 środków finansowych na opracowanie dokumentacji na rozbudowę miejskiej oczyszczalni.
Poinformował o tym portal kochający Radzyń pod tytułem "Burmistrzu, czas zabrać się za pracę", co dosyć niesprawiedliwie sugeruje lenistwo aktualnego włodarza.
W uzasadnieniu owej, jakże słusznej, inicjatywy jest jej pilna potrzeba i znaczenie, możliwość aplikowania o środki z programów KPO, no i fakt, że realizacja wnioskowanej inwestycji będzie, cyt.: "kolejnym wielkim przedsięwzięciem infrastrukturalnym bardzo potrzebnym naszemu miastu". Bo o małe sprawy GRUPA MIESZKAŃCÓW RADZYNIA się nie upomina.
A co to za grupa? Ano jest w niej dwóch obecnych osamotnionych w swej opozycji radnych miejskich, jest kilku demokratycznie i nietymczasowo odsadzonych od funkcji, w tym były burmistrz i mocno przewlekły w sprawowaniu swojej przewodniczący samorządu miejskiego, jest nawet członek zarządu województwa, a wszyscy związani pośrednio lub bez - z... PiS.
Mało zrozumiała i tajemniczo uzasadniona jest obecność w tej grupie reprezentacji PSL, aczkolwiek zrozumiałe może być jej rozgoryczenie wynikiem wyborów, a zwłaszcza powyborczych układów, chociaż większość z nich wylądowała całkiem przyzwoicie.
Rodzi się uzasadnione pytanie, o co tu chodzi i czy istota rzeczy nie tkwi w odczuwanej boleśnie konieczności przypominania się społeczeństwu.
Panowie, ukochani nasi! My tego, coście przez wiele minionych lat Radzyniowi i jego mieszkańcom uczynili, nigdy Wam nie zapomnimy, daliśmy temu wyraz w ostatnich dla Was wyborach. Odpuśćcie sobie, jako i my Wam odpuszczamy i nie ekscytujcie nas swą nieproduktywną aktywnością uporczywie i w nieskończoność, dajcie żyć i pracować. Na ocenę obecnej ekipy przyjdzie czas.
JESZCZE TYLKO KOMENTARZ INTERNAUTY: "Bardzo dobrze się stało, że petycja została opublikowana. Przynajmniej jest jasne, kto z kim współpracuje. Podpisana pod nią ekipa to kuriozalna koalicja PiS-PSL w dużym stopniu złożona z byłych radnych, którzy nagle dostali olśnienia. [...] No cóż, a gdzie to państwo byli przez prawie 10 lat?".
PS.
Obecny burmistrz Jakub Jakubowski nie ma najlepszej prasy, to fakt. Zbiera nie całkiem zasłużone cięgi za błędy poprzedników, za nadmierną aktywność medialną, zarzuca mu się pustosłowie i gwiazdorzenie. Niektórych zaskakuje i nawet razi nowy styl komunikowania się z mieszkańcami. Niecierpliwość jest wadą, umiarkowanie – cnotą, zatem przegrani mogliby wyć nieco ciszej lub zamilknąć całkiem, bo – jeśli są nawet GRUPĄ MIESZKAŃCÓW RADZYNIA – to nie stanowią żadnej ich reprezentacji. Andrzej Kotyła
Zobacz również: (Felietony innych autorów)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.