reklama

Tym razem wspominienia miłe, pachnące, radzyńskie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: redakcja

Tym razem wspominienia miłe, pachnące, radzyńskie - Zdjęcie główne

Andrzej Kotyła

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinieZa zgodą mojego szefa – redaktora naczelnego Mateusza Orzechowskiego – zdecydowałem się, po wspomnieniach radzyńskich nieco niemiłych i równie niemiło pachnących. Przypomnieć nieco wcześniej urodzonym radzynianom oraz tym, których pamięć nie służy już należycie, rzeczy z lat dawniejszych, ale nieco milsze.
reklama

Zacznę od parku miejskiego, gdzie w tamże w lat moich pacholęcych, funkcjonował ogródek jordanowski wyposażony w altankę z wypożyczalnią sprzętu, w którym pod opieka nieodżałowanych pań (Szymecka, Szabrańaka, Jabłońska, Szczęchowa, nie bez nieodzownej pomocy niedawno zmarłej pani Krystyny Dybalowej) zwanych wówczas przedszkolankami odwiedzaliśmy regularnie to miejsce, aby korzystać do woli z hulajnóg, huśtawek i innych atrakcji. Ogródek był bezpiecznie ogrodzony, mogliśmy grać w piłkę, ganiać do woli i spędzać miło czas w tym siermiężnym socjalizmie gomułkowskim. Czasem z tego ogródka moja pomysłowa mama wciągała mnie przez okno do biura w pałacu, aby ugościć mnie jakiś łakociem.

W latach 70  w miejscu tym wzniesiono zjeżdżalnię, która okazała się inwestycją wielce nieudaną ze względu na... brak zjeżdżania spowodowanego faktem, że była ona usytuowaniu wprost frontem do południa" a niezjeżdżanie bez śniegu przypomina nieco kąpiel w dziurawym basenie. Wkrótce z niefortunny obiekt niechlubnie rozebrano, a dzieciom powstało jedynie wspomnienie po włażeniu na nie po schodach.

reklama

Kolejną parkową atrakcją było usytuowanie w parku nieopodal małego ZOO z obecnymi tam sarenkami, ogrodzone i regularnie częstowane... papierosami – oczywiście bez zapalania – prze zamiejscowe kelnerki z położonej nieopodal restauracji RADZYNIANKA – w obiekcie ORANŻERII. Celowała w tym pani Bogutynowa – mama Wojtka i Mireczki.

Najbardziej chyba nieudanym obiektem był basen wybudowany w latach 70. Na części stadionu miejskiego, gdzie po basenie przedwojennym ostały się tylko resztki po inwestycji. Na basenie przez jakieś dwa sezony królował licencjonowany ratownik pan Tadeusz Grzywaczewski. Chyba pracował tam także Krzysiek Łukaszczuk, ale nad całością czuwała pani Danusia – mama Adama Adamskiego znanego potem z działalności samorządowej oraz pielgrzymek.

reklama

Były jeszcze inne miejsca do kąpieli – glinianka przy targowisku, zanim tam jeszcze powstał barak a nieopodal straż pożarna a z basenem tymczasowym, który jest tam do dziś. Kapaliśmy się także w rzece zaraz za ogrodzeniem stadionu, gzie wypuszczano wodę z basenu po jej przefiltrowaniu. Kąpielisko był też w okolicy glinianek cegielnianych na rzece i w samych gliniankach, ale ono zbierało poważne żniwo śmierci ze względu na niebezpieczeństwo. Przecież na dnie glinianek leżały jeszcze wózki puste po glinie, która tam pozyskiwano. Jednak śmiałków nie brakowało.

PS

Czy to było złe dzieciństwo? Z całą pewnością nie! Pamiętam. Jedzenia nie brakowało, Ubrań też. Miałem to szczęście, że po mnie dodzierał brat. Rodzice mili dla nas czas. Szkoła o nas dbała, jeździliśmy na wycieczki, obozy. Darmowe. Trzeba się było uczyć, a nie udawać, Nie było nadopiekuńczości. Wyrastaliśmy na porządnych ludzi, a nie na bumelantów i leni. Chodziłem na granie do ogniska muzycznego, na SKS, Uczestniczyłem w harcerstwie, kółku polonistycznym i matematycznym, miałem czas, żeby spędzać czas wolny na świeżym powietrzu. Dziewczyny też były jakieś piękniejsze. Nie pacykowały się, były naturalne i pachnące.

reklama

Andrzej Kotyła

Zobacz również: (Felietony innych autorów)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo