Tomasz Stephan znalazł etat w starostwie, choć Szczepan Niebrzegowski w poprzedniej kadencji świetnie sobie bez niego radził. Zapłacimy za to pewnie 600-800 tys. zł w skali czterech lat. Stać nas? Były wice, Michał Zając, już tam pracuje. Pozytyw. Skoro kolega starosta zapłacił 4 tys. zł za studia MBA pana Michała, to żal byłoby ze zdobytych przez niego kwalifikacji nie skorzystać. Szkoda, że nie mają one związku z wykonywaną przez niego pracą.
Jarosław Kwasek pensję dyrektora PGE (900 tys. zł rocznie) zamienił na fotel wicemarszałka województwa warty 250 tys. zł. Degradacja. Podobno ma startować z PiS na burmistrza Radzynia. Możliwe, by taki menedżer zechciał?
W mieście wice został przez byłego burmistrza zdegradowany do funkcji inspektora, może się następca nie zorientuje, kto wie...
Za to w PUK wakat. W całym kraju podwyżki cen wody, które PiS zamroził na trzy lata przez regulatora Wody Polskie. U nas stało się to powodem do zwolnienia prezesa. Konkurs ma wygrać były przewodniczący rady nadzorczej. Inicjały P.K. Niestety, żaden bukmacher nie przyjmuje zakładów, więc nie spieniężę tej ploteczki.
Trwają przymiarki do fotela dyrektora ROK. Gorące krzesło, bo burmistrz z wieloletnim doświadczeniem w kulturze, może nominatowi nie dać za wiele swobody, stąd i chętnych brak.
Podobnie w MOSiR, gdzie spodziewane zwolnienia się już piszą. Czyli w sumie też pozytywy, bo miejsca pracy są, tylko kandydatów brak.
Najśmieszniejsza (bądź najnudniejsza, jak kto woli) zmiana nastąpiła w Urzędzie Skarbowym. Kierowniczka z US Radzyń objęła posadę w US Lubartów, a zmieniona powędrowała w drugą stronę. A podobno od mieszania herbata nie staje się słodsza...Radosław Grudzień
Zobacz również: (Felietony innych autorów)
Komentarze (0)