Co się działo na stacjach paliw w Radzyniu Podlaskim, po ataku Rosji na Ukrainę?
- Doszło do paniki, totalnej. Radzyniacy oszaleli. Sugeruję się tym, co mówi rzecznik Orlenu, że paliwa raczej nie powinno zabraknąć. Podniesienie ceny o 30 lub 40 groszy nie powoduje, żebym stał pół godziny w kolejce do dystrybutora. Wiele osób sugeruje się tym, że Rosja jest głównym dostawcą ropy, gazu i całej reszty. W ten sposób każdy będzie robił zapasy - mówi Przemysław Ostrowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.