- Chciałbym zacytować słowa mojego guru Wojciecha Kurtyki "wielki wysiłek, strach i cierpienie, usuwa z nas wszelkie nieistotne plewy" - mówi szcześliwy. Na długą rozmowę z naszym himalistą już jesteśmy umówieni, tymaczasem publikujemy kilka zapierających dech w piersi zdjęć z wyprawy.
Robert jest uczestnikiem wyprawy z fundacją "Mała Polska w Nepalu". Celem była tzw. EBC Everest Base Camp 5535 mnpm. Jest to szlak trekkingowy. - Oczywiście po drodze byłem oddać hołd naszym himalaistom pod południową ścianą Lhotse, gdzie stoi tzw. czortem Kukuczki, a tak naprawdę czortem upamiętniający trzech Polaków l. Rafał Chołda, który jesienią 1985 roku, podczas odwrotu z nieudanego ataku szczytowego w zespole z J. Kukuczką i R. Pawłowskim odpadł od ściany w niezaporęczowanym terenie śnieżno-skalnym na wysokości 8000 m, spadł w kilkukilometrową przepaść i zginął na miejscu - opowiada. Czesław Jakiel, lekarz wyprawy z jesieni 1987 roku, który zginął raniony podmuchem fali uderzeniowej lawiny seraków na lodowcu na wysokości 5300 metrów w czasie podejścia do obozu I. Jerzy Kukuczka, polski bohater narodowy, określany przez alpinistów z całego świata i specjalistyczne media jako „najlepszy himalaista wszczechczasów”, który jesienią 1989 roku odpadł ze ściany na wysokości 8200 metrów i spadł do jej podnóża ponosząc śmierć na miejscu. Jego partnerem był R. Pawłowski, jednak łącząca ich lina nie wytrzymała impetu upadku i pękła.
Pod południową ścianą Lhotse, ku pamięci wspinaczy, zawsze chciałem tam być, na tym symbolicznym skrawku Polski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.