Od strony wschodniej dały się słyszeć odgłosy jakby szczekania psiego, to garstka kiboli z miejscowym kółkiem ONR-owców wraz z przeklętymi spod znaku czegoś podobnego do swastyki, zbliżała się go niedoszłego pomnika historii – perły rokoka. "Polska dla Polaków, Radzyń dla Radzynian!" – dało się wyodrębnić ze zlewających się dźwięków, a potem coraz wyraźniejsze skandowanie: "Brońcie krzyża już od Tesco po targowicę!", "Byłeś w ZOMO, idź do domu, jesteś HOMO, nie mów nikomu!", "Byłeś w ORMO, graj z Platformą!", Chrystus królem Radzynia i całego powiatu!, "Trybunek na burmistrza"! – wyrwało się któremuś z kiboli, lecz zaraz został zneutralizowany przez przeciwników zadaszenia stadionu.
ZAPADA KURTYNA I WYMOWNE MILCZENIE, A W ANTRAKCIE ZJEDNOCZONE CHÓRY SENIORÓW – "WRZOS" I "RADZYNIACY" WYKONUJĄ KANTATĘ na melodię kolędy "Dzisiaj w Betlejem":
Dzisiaj w Radzyniu, grodzie przedwiecznym, wesoła nowina!
Pierwszy rok rządów na chwałę miasta włodarz nasz zaczyna!
Pomysł się rodzi, życie osłodzi, nagrody dają, premie wzrastają.
Szefowie śpiewają, podwładni klękają. Cuda, cuda ogłaszają.
A nowa rzecznik po renowacji Biuletyn zamknęła.
Salwę sukcesów, wybuch osiągnięć z miasta usunęła.
Tutaj wystawa, tam święta sprawa, tu festyn Boży nam się ułożył...,
Pochwały padały, a modły brzmiały, wszyscy się radowali.
Wszyscy prezesi i dyrektorzy do nas tu przybyli
i sprawozdania pełne sukcesów z mównicy złożyli.
Włodarz się cieszył, z pochwałą śpieszył, ksiądz chichotał, prawdę omotał.
Media pękały, skacząc jak zając. Cuda, cuda ogłaszali!
Bądź pozdrowiony, bądź namaszczony nowy wodzu, władco!
Sławimy ciebie, mamy jak w niebie, dóbr wszelakich nadto!
Ty nam osłodzisz, ty nam posolisz, nikogo z pracy nie wy*****olisz.
Pasterze śpiewają, bydlaki klękają, lepszą przyszłość ogłaszają!
I my seniorzy tutaj pospołu śpiewać ci pragniemy,
chociaż niepewne jest czy efektów twoich dożyjemy.
Normalność wraca, wiarę przywraca, a przed nami praca.
W czasie przerwy doszło do nieszkodliwych ekscesów, które niezwłocznie opisał wierszem ten sam, co w prologu lekko niezrównoważony, chociaż już niemłody, jak się okazało, redaktor "WSPÓLNOTY", na melodię "W tej kolędzie...":
W tej rozróbie, co dziś była, każdy dostał swoje,
a kto co ma na sumieniu, to nawet za dwoje.
Dał Jeden w brzuch Drugiemu, Trzeci dostał w głowę.
I chociaż coś skorzystał, to stracił połowę.
Ponad miarę były dane hasła na talerzu,
ale naród w naiwności szybko w nie uwierzył.
A Czwarty nie ma co dać, niesie dobre chęci,
bo z piasku nawet diabeł bicza nie ukręci.
Obiecywał tłuste raki nierychło z wieczora.
Po pół roku się rozliczyć – wyznaczają porę.
A Piąty też nie lepszy, dobre chęci niesie.
Już za rok go pożegna ciepły miesiąc wrzesień.
Wystartował do wyborów, mierzył zbyt wysoko.
Pustym słowem oczarował, gestem cieszył oko.
Szóstego wybrać pora, może będzie lepszy,
jeśli nam już z wieczora niczego nie spieprzy.
Posłuchajcie i popatrzcie jeno, Bracia mili,
jak będzie podczas sesji słodziutko nam kwilił.
Dać wiarę jednak trzeba, by nam było lepiej,
A jak nam nie dotrzyma to się go wytrzepie.
Zobacz również: Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.