Radzyń Podlaski poznał dzięki znajomym z grupy rekonstruckyjnej, Agnieszce i Leszkowi Jaszczom.
Jestem fanem tych rejonów, Podlasia i Lubelszczyzny. Radzyń poznałem dzięki przyjaciołom z tego miasta. Zainteresowała mnie historia, dalsza i bliższa. I dzieje odważnych ludzi, którzy walczyli na tym skrawku Polski - mówił mi w 2017 r.
Nasze miasto poznał blisko 15 lat temu
bardzo podoba mi się tutejsza architektura i tutejsza przyroda, widoki. To wszystko działa jakoś kojąco. Dla mnie to jest pozytyw, życie tu płynie wolniej, mniej hałaśliwie. Tak się złożyło, że poznałem żonę z Lubelszczyzny i te tereny bardzo mi przypasowują, w porównaniu z głośnym Trójmiastem, Sopotem, gdzie mieszkam, szczególnie po wakacjach. Jak się jeździło do teściów, to było coś kojącego, spokój, cisza, natomiast tam tłumy ludzi z całej Europy już teraz. I hałas, tłumy i jeszcze raz hałas. Tutaj jest azyl spokoju, ludzie sympatyczni, mili. Ja się tu czuję bardzo dobrze, a potem zacząłem poznawać historię, chociażby sam wizerunek pałacu, historię „Jastrzębia”, który tu działał. Z terenów, gdzie urodziła się moja żona to „Orlik”, partyzant z Radzynia „James”, też niesamowita historia.
Dzieki Agnieszce i Leszkowi poznał historię ataku na UB z dzwonnicy na Sylwestra 46 roku. Inspirował się także Maria Płachtą, informatorką WiN-u w UB w Radzyniu Podlaskim na Warszawskiej, która pracowała dla WiN-u do lat 50-tych.
-Tak jak bohater, który działa w rejonie Radzynia „Pielgrzym” jest taką zbitką różnych historii: Jamesów, Jastrzębi i różnych takich ludzi, którzy tu działali i tak sobie stwierdziłem że dlaczego by nie umieścić tutaj powieści sensacyjnej. Taki mój hołd dla tego miasta i terenów, w których fajnie się czuję.
Powieść "Wojna Oszukanych", którą wymyśliłem sobie przekształcić w scenariusz, ewoluowała w projekt GREENMAN. Opowieść sensacyjno-szpiegowską z lat 40-stych. Opowieść o Amerykaninie polskiego pochodzenia, weteranie II Wojny Światowej który zwerbowany przez wywiad ma ruszyć do powojennej Polski w tajnej i niebezpiecznej misji. Tam -jak w powieści- zastawiono na niego pułapkę, a człowiekiem który może mu pomóc jest oficer podziemia, ukrywający się porucznik "Pielgrzym". Mamy pierwszego inwestora. Scenariusz powstaje, podobnie jak filmowe demo projektu. W roli Charlesa "Greenmana" Zielinskiego, Tomasz Błasiak.
- mówi nam o swoim najnowszym projekcie.
W jego powieściach z nurtu historical fiction tłem bywa... Radzyń. Scenerią działań bohaterów jest dzwonnica przy kościele Św. Trójcy, dawny posterunek milicji przy Warszawskiej oraz miejscowości, okalające miasto.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.