Na Lubelszczyźnie krzyże, kapliczki z figurkami Matki Boskiej, czy św. Jana Nepomucena, który przywędrował do nas z Czech albo biedaczyny z Asyżu, czyli św. Franciszka są nieodłącznym elementem krajobrazu i świadectwem prostej, ufnej wiary. Mieszkańcy wiosek i podróżni przechodząc na pola czy jadąc do bliskiej wioski, pozdrawiają świętych, myśląc o swoich troskach i problemach mając nadzieję, że zaniesione do Boga prośby za wstawiennictwem świętych, spełnią się.
Czasami kapliczki stawiano w czasie epidemii, aby chroniły mieszkańców wioski. Czasem powstają też z inicjatywy osób lub rodzin proszących lub dziękujących za jakieś łaski.
Taką figurą jest stojący już od 1983 r. Chrystus z Zabiela.
Figurę konserwuje Piotr Hapka - historyk sztuki z uprawnieniami konserwatorskimi, nauczyciel stolarstwa w ZSP.
Ostatnio przeprowadzone odnowienie było bardziej kosmetyczne i nie rozwiązało najważniejszych problemów, ale je uświadomiło - podkreśla Hapka, nawiązując do przeprowadzonej w sierpniu ubiegłego roku konserwacji.
Więcej w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Współnoty Radzyńskiej"