Dziewięciu najbardziej agresywnych kibiców trafiło do policyjnego aresztu. Trzem z nich zostały postawione zarzuty czynnej napaści na policjantów – informuje Piotr Mucha, oficer prasowy radzyńskiej policji.
Rzecznik dodaje, że kibiców z Białej Podlaskiej, którzy w sobotę 15 kwietnia jechali na mecz do Lublina, pilotowali bialscy policjanci. W tym czasie w Radzyniu trwały przygotowania do meczu Orląt Spomlek z Avią Świdnik. Na miejscu byli policjanci przygotowani do zabezpieczenia tego meczu. Kiedy doszło do blokady drogi krajowej K-19, również oni zostali skierowani żeby interweniować wobec osób dążących do starcia z bialskimi kibicami. Łącznie interweniowało około 40 policjantów.
Zaatakowali bialskich kibiców
Do incydentu z udziałem kibiców doszło w sobotę 15 kwietnia, na drodze K-19, w miejscowości Sitno. Kibice klubu Orlęta-Spomlek napadli na kibiców z Białej Podlaskiej jadących na mecz MKS Podlasie Biała Podlaska - Motor Lublin. Do Lublina jechał autokar i samochody osobowe z kibicami Podlasia. Radzyńscy kibice wybiegali z lasu, zablokowali przejazd i dążyli do bójki z kibicami z Białej Podlaskiej. Bijatyce zapobiegli policjanci, na których przeniosła się agresja napastników. W stronę policjantów poleciały kamienie. Z relacji świadków wiadomo, że policja interweniowała bardzo zdecydowanie i szybko opanowała sytuację. Najbardziej agresywnych powalono na ziemię, a reszta uciekała przez pola i las.
Czy wybuchła wojna kibiców?
Od 1996 roku między kibicami Orląt, a kibicami MKS Podlasie panował zgoda. Fani tych drużyn wspomagali się na stadionach i mieli do siebie szacunek. Nie dochodziło między nimi do aktów agresji. Kilka lat temu te stosunki się nieco ochłodziły. Kibice Podlasia, poza swoją drużyną, sympatyzują bowiem z Legią Warszawa.
Podczas ostatnich Derbów doszło na tym tle do spięcia. Podlasianie zarzucili radzyńskim kibicom, że idą w stronę Chełmianki Chełm. To mogło być powodem zerwania dobrych relacji i ostatnich agresywnych zachowań.