reklama
reklama

Ponoć druga pięćdziesiątka wchodzi lepiej. Mówię jak jest

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ponoć druga pięćdziesiątka wchodzi lepiej. Mówię jak jest - Zdjęcie główne

Zbigniew Smółko

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinieOczywiście Łaskawych Państwa ma prawo zupełnie to nie obchodzić, ale dla mnie cały niemal poprzedni tydzień upłynął pod znakiem przyjmowania życzeń urodzinowych. Pięćdziesiątka to nie jest ponoć błaha sprawa.
reklama

Co do zasady samo obchodzenie urodzin wydaje mi się mało sensownym pomysłem. Gdzieś, kiedyś, nie pamiętam już u kogo, przeczytałem, że to jest tak, jakby się spadło z dachu i w locie ku ziemi radośnie świętowało minięcie kolejnych pięter. Pewnie tak. Acz jako człowiek raczej pogodny, w miarę praktyczny i jakoś niespecjalnie skłonny i zdolny do głębszych rozważań nad mizernością ludzkiej kondycji, wyżej stawiam argument, że każdy powód, żeby poświętować, jest dobry. 
Zresztą czym ja się martwię, z długowiecznej rodziny jestem. Mama dalej sprawniej rozwiązuje krzyżówki niż ja, 90-letni Wuj książki pisze, Ciotka ostatnio sprawnie kiwnęła jakąś komisję (chyba z ZUS-u)...  Poza tym ja jestem dodatkowo uprzywilejowany. Zawsze chwalę się wszystkim, że mam najzgrabniejszą Żonę na świecie. Teraz dodatkowo dodaję: a poza tym potrafi od razu rozpoznać udar i zawał!
Jednym słowem: żadnej nadziei, sukinsyny!!!
To może jednak się ustatkować, może jednak uznać, że po pięćdziesiątce coś nie przystoi? Może jakieś postanowienia poczynić? (w tym momencie ciągle siedzący w środku krzepki bęcwał, który trzy dekady temu zaczynał studia na KUL-u, kompletnie stracił zainteresowanie tym wewnętrznym dialogiem...). Dobra, spróbujmy. 
Nie będę siedział na kanapie i miał za złe. Niczego i nikomu.
Nie będę w ogóle siedział na kanapie. Będę dalej biegał 10 km poniżej 55 minut. Najlepiej z kumplami do baru.
Nie będę szczypał się w język. O tej porze najważniejsze jest, żeby jednak zdążyć wszystko powiedzieć. 
Innych zagrożeń nie dostrzegam. Kiedyś kolega Adam powiedział: jak ktoś nie był wałem, mając 17 lat, to nie będzie i po pięćdziesiątce. 
Amen. 

reklama

Zbigniew Smółko

Zobacz również: (Felietony innych autorów)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo