Jego rewitalizacja nie jest możliwa w momencie, gdy do basenu dokładamy ponad milion złotych rocznie, a na zapłatę za bieżące inwestycje brakuje w budżecie miasta jeszcze czterech milionów. Moim zdaniem do zmiany sposobu użytkowania zalewu na inny niż wędkarski nigdy nie dojdzie, bo z najmniej potrzebnych wydatków ten zawsze zajmuje pierwsze miejsce. Natomiast jest to doskonałe miejsce do postawienia małej infrastruktury. Za poprzedniego burmistrza pojawił się tam zaczątek siłowni plenerowej. Widziałem takie postawione w gruzińskich wioskach - podłoże ze sztucznej trawy i zadaszenie sprawiają, że można z nich korzystać cały rok. Naprawdę bezobsługowe i estetyczne. Nasze są albo zarośnięte, albo całe lato nikt z nich nie korzysta w słońcu.
Kiedyś zgłosiłem do radzyńskiego Budżetu Obywatelskiego pomysł postawienia nad zalewem altany. Patrząc na to, jakim powodzeniem cieszą się ławki na placu po dawnym dworcu PKS oraz jak młodzież korzysta z placu Wolności, uważam że ciągle jest taka potrzeba. Nie ulega wątpliwości, że projekt musi być możliwie wandaloodporny, o czym świadczy stan latarni koło ławek na ścieżce rowerowej, szczególnie tych za zalewem. Radzyńskiej młodzieży odpoczywającej w plenerze wyraźnie nie zależy, aby było tam sprawne oświetlenie.
Pozyskanie dotacji na Otwartą Strefę Aktywności położył poprzedni wiceburmistrz. Może więc czas, aby nowa ekipa się wykazała? Parę lat temu LGD Zapiecek sfinansował oblegany przez młodych mini skatepark. Może warto byłoby go rozbudować z tym partnerem?
A zalew? Zalewik zostawmy wędkarzom. Niech łowią tam rybki.
Radosław Grudzień
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.