reklama
reklama

Czternaście tysięcy sto osiemdziesiąt pięć. Radek z Radzynia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czternaście tysięcy sto osiemdziesiąt pięć. Radek z Radzynia - Zdjęcie główne

Radosław Grudzień

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aż niedźwiedź z herbu ryczy. Radzyńskie opinieW moim otoczeniu, wśród znajomych bliższych i dalszych, modne stały się rozwody. Mam niefachowe spostrzeżenie na temat przyczyn tegoż stanu rzeczy i nie omieszkam się z Państwem nim podzielić.
reklama

Otóż jednym z winnych może być późne rodzicielstwo. Wspólny małżeński projekt pod hasłem DZIECI dobiegł końca. Pociechy usamodzielniają się, idą na studia, wyjeżdżają za pracą i niepostrzeżenie zostajemy w domu sami. Nowy projekt WNUKI jeszcze nie wszedł w fazę realizacji. I o czym tu ze sobą rozmawiać po powrocie z pracy? Brak pomysłu na MY.

Jeszcze dekadę temu dzietność powiązana była ze stopą bezrobocia. Kiedy miejsc pracy przybywało, natychmiast rodzili się Polacy, a kiedy z posadą było kiepsko, to decyzje o rodzicielstwie odkładaliśmy w czasie. Dziś ten argument nie działa. Tak samo, jak brak własnego M. Co roku powstają nowe mieszkania i domy, a liczba ludności maleje. Oczywiście nasze aspiracje co do poziomu życia rosną szybciej niż możliwości. I cierpi na tym demografia. 

reklama

Miałem jeszcze nadzieję, że może wzorem dużych miast mieszkańcy wyprowadzają się na przedmieścia, czyli do gminy wiejskiej. Niestety, o ile obwarzanek Lublina rośnie demograficznie, to radzyńskie suburbia powoli i systematycznie maleją. 

Wracając do wnuków. Okazuje się, że częsty kontakt dziadków z potomkami pozytywnie wpływa na zdrowie starszych. Więzi rodzinne wprost korelują z długością życia. Nie dziwi, bo dobrze mieć jakiś sens i cel istnienia. Najlepiej wspólny z małżonkiem. 

W Japonii, gdzie większość małżeństw jest aranżowana, narzeczeni planują, co razem będą robić na emeryturze. I to jest wspólny projekt, jaki Czytelnikom polecam: EMERYTURA. Pasje, hobby, na które nie mieliśmy wcześniej czasu, i to na dodatek na koszt przyszłych pokoleń. 

reklama

Na koniec mało optymistyczne podsumowanie. Tytuł felietonu to liczba mieszkańców Radzynia w połowie zeszłego roku. Od dekady tracimy rocznie prawie dwieście peseli w miejskiej bazie. Czyli dziś mamy mniej niż czternaście tysięcy. 

Radosław Grudzień

Zobacz również: (Felietony innych autorów)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo